"Ja podjąłem moim zdaniem wielkie wyzwanie, żeby przełamać ten historyczny fatalizm, żeby Polska z Rosją budowały relacje przyjazne, umożliwiające współpracę - przede wszystkim współpracę gospodarczą. W Rosji i w Polsce są różne" - powiedział Tusk w piątek pytany o przyszłość relacji Polska-Rosja.
Premier przyznał, że "nie wszystko idzie tak, jak powinno. "Katastrofa smoleńska na pewno była dramatem, sposób wyjaśniania jej przyczyn na pewno nie ułatwił nam pełnego resetu" - mówił. Zapewnił, że nie chodzi o "reset pamięci" po stronie polskiej.
"My, w Polsce, nie będziemy resetować naszej pamięci. Ale (...) powtórzę: Polska i Rosja zasługują na przyjazne relacje. Oba te wielkie narody mogą żyć ze sobą w przyjaźni, musi to być ufundowane na prawdzie, na mądrej pamięci, ale też na zdolności do wychodzenia do przodu" - ocenił Tusk.
Premier zadeklarował, że jeśli będzie miał okazję rządzić jeszcze cztery następne lata, to będzie pracował na rzecz jak najlepszych relacji polsko-rosyjskich. "Przy świadomości wszystkich trudności, jakie nasza historia i niektóre działania wytwarzają, ale trzeba tak czy inaczej patrzeć do przodu" - zaznaczył premier.
Jak dodał, są "różne emocje i różne zaszłości", które niektórym politykom po obu stronach granicy utrudniają rozsądne, nastawione na przyszłość działanie.