"Z opozycją często dyskutujemy o rolnictwie w sposób polityczny, rzadko merytoryczny, ale nie dziwię się, bo w głównej partii opozycyjnej doradcami pana Kaczyńskiego od spraw rolnych są prawnik, geodeta, matematyk. Ja często powtarzam, że jeśli za rolników bierze się prawnik, geodeta a pomaga mu buchalter, to nic dobrego to gospodarstwu nie wróży" - powiedział Sawicki podczas konferencji prasowej w Krakowie.

Reklama

Jak zaznaczył, w miarę zbliżania się wyborów "miłość różnych środowisk politycznych do środowisk rolniczych, wiejskich bardzo mocno rośnie". "Ja mówię swoim wyborcom, żeby stawiali na tych, którzy są z nimi od zawsze, natomiast ci, którzy przyjadą tylko na kampanię wyborczą, dużo naobiecują, a zanim po nich kurz we wsi opadnie już o tych obietnicach zapominają - nie warto powierzać im swojego losu" - przekonywał.