Janusz Palikot pyta na blogu w Onecie, czy możliwa jest w Polsce polityka bez służb specjalnych.

"Czy rządzi prawica czy lewica to służby są zawsze potrzebne kolejnym ekipom. I także Platformie nie przeszkadzało funkcjonowanie CBA z Mariuszem Kamińskim tak długo jak nie atakował działaczy PO. Gdy to zrobił od razu stracił pracę. A jednak mimo tego, że Kamiński wykorzystał te służbę do walki politycznej, to Tusk CBA nie zlikwidował, a jedynie zmienił szefa. Czy jest zatem możliwa polityka w Polsce bez politycznych służb specjalnych? I jaki jest na to pomysł?" - zastanawia się były polityk Platformy Obywatelskiej, a dziś lider swojego ruchu, który zdobywa coraz większą popularność w sondażach.

Reklama

Zaraz sam sobie zresztą odpowiada.

"Wierzyć w to, że politycy sami się pozbędą tego narzędzia, to naiwność tak głęboka, że aż nie dająca się komentować. Żadne ustawy, żadne zapisy tego nie dadzą, aby służby były niepartyjne! Jakiekolwiek deklaracje w tej sprawie to tylko propaganda. Jest jednak rozwiązanie!" - pisze z radością.

Reklama

Palikot wyłuszcza szczegóły swojego planu. Okrasza go wieloma wykrzyknikami.

"Jedyną realną możliwością odpartyjnienia służb jest wiszący nad funkcjonariuszami miecz odpowiedzialności. Trzeba znieść różne immunitety dla funkcjonariuszy służb, aby mogli oni powiedzieć swoim partyjnym przełożonym - nie!!!! Nie - bo idę do więzienia! Nie - bo czekają mnie kary! Bezkarność tych ludzi jest źródłem politycznego wpływu!" - tak kończy swój wpis.