Palikot powiedział, że znane wyższe uczelnie są w Pradze i Budapeszcie, więc nie jest to problem wszystkich krajów postkomunistycznych. Według niego w Polsce nie ma takiej szkoły wyższej, bo "brakuje odwagi, determinacji i wizji". Zapowiedział, że jeśli jego ugrupowanie - Ruch Poparcia Palikota - wejdzie do Sejmu, to taka uczelnia powstanie.

Reklama

Jak dodał, do utworzenia uczelni na światowym poziomie wystarczy dwóch laureatów Nagrody Nobla, a do przyciągnięcia studentów z zagranicy 10-15 wybitnych doktorantów, którzy będą prowadzili w Polsce badania.

System szkolnictwa wyższego w Polsce Palikot nazwał niesprawiedliwym. Jego zdaniem takie kierunki jak "nauki inżynieryjne, przetwórstwo rolno-spożywcze, medycyna, informatyka, cybernetyka, matematyka, po których najłatwiej znaleźć pracę, i w których jest przyszłość, bez względu na formę studiów i uczelnię, powinny być za darmo, także jako drugi wybór".

Pytany o korzystne dla jego ruchu sondaże przedwyborcze, które pokazują poparcie na poziomie 5-7 proc., Palikot powiedział, że jest z tego zadowolony.

"To znaczy, że realne poparcie jest między 7 a 10 proc. (...). Jeśli osiągniemy wynik dwucyfrowy, 10 czy 11 proc., to nie powstanie w Polsce koalicja bez Ruchu Palikota" - powiedział.

W szczecińskim okręgu wyborczym (nr 41) Ruch Poparcia Palikota zarejestrował 23 kandydatów niezwiązanych w większości wcześniej z polityką. Jest wśród nich między innymi dziennikarka, architekt, nauczyciel, bankowiec i historyk. Szczeciński okręg dysponuje 12 mandatami do Sejmu.