Na lądowisko dla śmigłowca z małymi pacjentami wybrano parking supermarketu w pobliżu szpitala. A tam na czworaczki czekał specjalnie przygotowany pokój z czterema inkubatorami i specjalistyczną aparaturą. Dzieci na razie nie mogą jechać do domu. Będą się nimi zajmować lekarze ze szpitala w Świętochłowicach.
Dwie dziewczynki i dwóch chłopców to dzieci państwa Renaty i Adama Klepków z Żor. Na świat przyszły 7 lipca w Szpitalu Klinicznym im. Księżnej Anny Mazowieckiej w Warszawie. Urodziły się przed terminem, dlatego wciąż są jeszcze bardzo malutkie - ważą od 1,3 kg do 1,7 kg.
Lekarze określają ich stan jako stabilny, ale wszystkie noworodki musiały być przewożone w inkubatorach. Wciąż są jeszcze karmione sondą. "Dzieci czują się coraz lepiej. Cieszę się, że możemy wrócić w nasze rodzinne strony" - mówiła mama maluchów, Renata Klepek.
Pod koniec lipca dzieci odwiedziła prezydentowa Maria Kaczyńska. Klaudia, Sylwia, Kamil i Mateusz dostali w prezencie pamiątkowe srebrne łyżeczki z wygrawerowanymi imionami.