"To wyraz szacunku dla żołnierzy" - mówił o paradzie prezydent Lech Kaczyński. Po raz pierwszy od 30 lat polskie wojsko zaprezentowało się w ten sposób. Najpierw na warszawskich Alejach Ujazdowskich pojawiły się lekkie samochody rozpoznawcze Skorpion, potem skrzypiące wozy Humvee z nabłyszczonymi oponami kół zapasowych, wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Osa na sześciokołowych podwoziach i samobieżne armatohaubice Dana. Za nimi przetoczyły się transportery Rosomak.

Reklama

Ale to nie wszystko. Potem przejechały czołgi PT-91 Twardy i Leopard 2A4. Na gąsienicach miały specjalne nakładki, które miały uchronić asfalt przed zniszczeniami. Po raz pierwszy od 1992 roku w uroczystościach wzięli udział także zagraniczni żołnierze. Przed warszawiakami i gośćmi przemaszerowało 40 francuskich wojskowych.

Kiedy przeszli żołnierze wszystkich formacji i przejechał ciężki sprzęt, warszawiacy spojrzeli w niebo. Nad widzami przeleciało aż 30 samolotów. Oprócz Sokołów, Migów i Suchojów, szturmowych śmigłowców Mi-24, wielozadaniowych Mi-17 i helikopterów morskich Seasprite był także najnowszy nabytek polskiej armii - myśliwce F-16, zwane Jastrzębiami. Maszyny z prędkością 700 kilometrów na godzinę pomknęły nad Alejami Ujazdowskimi, ustawione w szyk przypominający grot strzały. Po chwili wypuściły biało-czerwony dym.

Jak mówił minister obrony narodowej Aleksander Szczygło, defilada miała pokazać, że Polacy mogą być dumni ze swojego wojska. Według Szczygły uroczysty pokaz siły polskich sił zbrojnych udowadnia też, że wojsko na ulicach miasta nie budzi już negatywnych skojarzeń i wojsko jest ważną częścią polskiego demokratycznego państwa.

Obchody święta Wojska Polskiego zaczęły się już o godz. 9. Wtedy w Katedrze Polowej Wojska Polskiego rozpoczęła się msza święta. Pojawili się na niej przedstawiciele parlamentu i rządu z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Biskup polowy Wojska Polskiego wezwał wiernych, by podziękowali Matce Boskiej za opiekę nad Polską. W homilii podczas mszy w Katedrze Polowej Wojska Polskiego biskup Tadeusz Płoski podkreślił, że to właśnie wiara prowadziła nasz kraj przez czasy ucisku i niewoli.

Po nabożeństwie, na dziedzińcu Belwederu prezydent Kaczyński wręczył nominacje generalskie 18 oficerom. Wśród awansowanych znaleźli się m.in. Andrzej Błasik, dowódca Sił Powietrznych, który do dwóch gwiazdek generała dywizji otrzymał trzecią, oznaczającą generała broni, i były dowódca jednostki GROM, teraz p.o. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Roman Polko, awansowany ze stopnia generała brygady na generała dywizji.

W południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbyła się uroczysta zmiana warty, poprzedzona minutą ciszy na cześć zabitego wczoraj w Afganistanie ppor. Łukasza Kurowskiego.