Decyzja o tym, kto otworzy posiedzenie nowego parlamentu, należy do prezydenta. Tradycja wskazuje, że powinien to być najstarszy poseł lub senator. W poprzedniej kadencji marszałkiem seniorem w Sejmie był na przykład Józef Zych.

Reklama

Tym razem było kilku kandydatów na marszałka seniora. Dziennikarze zastanawiali się, czy obrady poprowadzi Tadeusz Ross, urodzony w 1938 roku satyryk, znany publiczności jako Zulu Gula - telewizyjna postać w żółtym berecie. Okazało się jednak, że starszy od niego jest Kazimierz Kutz, urodzony w 1929 roku reżyser i senator poprzedniej kadencji.

Kutz wątpił jednak, czy to jego prezydent wybierze na marszałka seniora. Jak wielokrotnie przyznawał, Lech Kaczyński za nim nie przepada.

Dziś wszystko się wyjaśniło. Obrady Sejmu otworzy Zbigniew Religa, minister zdrowia w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Jest w gronie najstarszych posłów przyszłego Sejmu. Ma 69 lat, tyle co Tadeusz Ross.

Reklama

Pierwsze obrady Senatu 5 listopada natomiast poprowadzi Ryszard Bender, urodzony w 1932 roku. Obu marszałków seniorów wybrano z list Prawa i Sprawiedliwości.