Zatrzymana dziewczyna ma na swoim koncie także 140 innych czynów karalnych - znieważanie i naruszenia nietykalności cielesnej innych. Dwie jej koleżanki, które po ataku na wychowawcę uciekły z ośrodka, nadal są poszukiwane.
Jak wykazało policyjne śledztwo, dziewczyny planowały zbrodnię od dłuższego czasu. Opracowały nawet precyzyjny plan. Chciały zabić wychowawcę w sylwestra, w kuchni ośrodka, dokąd go zwabiły.
"Wcześniej przygotowały miksturę zawierającą pieprz i ocet, którą zamierzały oblać twarz wychowawcy, a na podłodze rozlały wodę licząc na to, że mężczyzna się pośliźnie i upadnie" - mówił Nowak. "Wybrały 26-letniego wychowawcę, ponieważ go nie lubiły, a po drugie potrzebowały jego portfela, aby uciec z ośrodka i mieć pieniądze na podróż po świecie" - dodał rzecznik policji.
Mężczyzna po wejściu do kuchni zobaczył uzbrojone w noże dziewczyny i - choć jedna z nich krzykiem zachęcała pozostałe do ataku - te zrezygnowały. 26-latek początkowo sądził, że chodziło tylko o to, by go nastraszyć. Dopiero w śledztwie okazało się, że była to zaplanowana próba zabójstwa, a życie ocalił mu szczęśliwy zbieg okoliczności.