Polańskiego oskarżono o to, że w 1977 roku w willi Jacka Nicholsona podał 13-letniej Samancie Geimer narkotyk Quaalude i zgwałcił ją. Reżyser tłumaczył, że seks odbył się za jej zgodą, ale w Kalifornii stosunek z osobą małoletnią uznawany jest za tzw. gwałt w prawnym znaczeniu.

Reklama

Na wniosek prokuratury w Los Angeles we wrześniu ubiegłego roku Polańskiego aresztowano w Szwajcarii. Przetrzymywano go w więzieniu przez dwa miesiące, a potem przewieziono do jego rezydencji w górach, gdzie przebywa w areszcie domowym.

22 stycznia tego roku sąd w Los Angeles orzekł, że reżyser nie może być osądzony zaocznie i musi wrócić do USA, aby sprawa jego oskarżenia o gwałt na 13-latce została ostatecznie zakończona. Obecnie władze szwajcarskie rozpatrują wniosek amerykańskiej prokuratury o ekstradycję.

Według minister Widmer-Schlumpf "po decyzji Federalnego Biura Sprawiedliwości (ministerstwa) wyrażającej zgodę na ekstradycję Polańskiego do USA, ma on możliwość złożyć odwołanie do federalnego trybunału karnego, a potem do trybunału federalnego".

"W przypadku odwołania procedura ekstradycji może się jeszcze przedłużyć. Trudno powiedzieć ile czasu, ale może to trwać od kilku miesięcy do roku, tak jak już wcześniej bywało" - dodała.