"W odróżnieniu od historii kampanii wrześniowej czy obozu Auschwitz wydarzenia katyńskie zaistniały w politycznym dyskursie i mediach niedawno, bo dopiero 20 lat temu. I szybko zostały wyparte przez kolejne historyczne spory, takie jak sprawa Jedwabnego czy <wypędzenia> Niemców – tłumaczy "Newsweekowi" dr Katarzyna Sztop-Rutkowska, socjolog narodu z Uniwersytetu w Białymstoku.
Według niej wszystko przez szkołę, która zbyt mało wspomina to, co się stało w katyńskim lesie. Brakuje też utworów o mordzie - tak jak Sabaton śpiewał o bitwie pod Wizną, a Lao Che o Powstaniu Warszawskim.
Wtóruje jej Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. "Program nauczania historii nie sprzyja refleksji. Suche daty młodzież szybko wypiera z pamięci" - twierdzi historyk.