Według książki "Ukraińskie miejsca w Polsce", wydanej przez lwowską fundację Ukraina-Ruś, nazwa naszego kraju pochodzi od plemienia Polan. Tyle tylko, że określa się je tam mianem ukraińskiego. Wiele wyjaśnia fakt, że wydawca przewodnika jest związany ze środowiskiem nacjonalistów. Całą sprawę opisuje "Rzeczpospolita".

Reklama

W publikacji jako znanych Ukraińców wymienia się m.in. Juliusza Słowackiego i króla Zygmunta Augusta i Stanisława Augusta Poniatowskiego. "Zrobiliśmy swoisty przekrój Polski, zaznaczywszy miejsca, gdzie odbywały się ważne wydarzenia w życiu ukraińskiego narodu" - mówi prezydent fundacji, która wydała przewodnik, lwowskiemu portalowi Zaxid.net.

Według Rostysława Nowożeńca, na pomysł wydania przewodnika wpadł po podróżach "na nasze ziemie etniczne". Jego wypowiedź zamieścił serwis kresy.pl, na który powłuje się "Rzeczpospolita".

"Trzeba brać przykład z Polaków, którzy przyjeżdżając do Lwowa, zawsze wiedzą, gdzie pokłonić się swoim przodkom, zostawiając tam biało-czerwoną wstążkę. Ten przewodnik jest potrzebny po to, aby Ukraińcy wiedzieli, gdzie w Polsce trzeba przyczepić wstążkę niebiesko-żółtą" - dodał Nowożeniec.

Reklama

W książce można też przeczytać, że "Kraków to staroukraiński gród, który w 999 roku pod naciskiem Niemców dostał się pod polską okupację. Pierwszymi biskupami krakowskimi byli Prohor i Prokop, pierwszą zaś chrześcijańską świątynią - bizantyjska świątynia św. Jerzego”.

Te przedziwne teorie głosi Swiatosław Semeniuk, historyk Towarzystwa Naukowego im. Tarasa Szewczenki. Według niego, od V do X w. plemiona ukraińskie zajmowały terytoria kilkunastu dzisiejszych krajów Europy, w tym południe i wschód Polski.