"Rozważamy wszczęcie formalnego postępowania przeciwko Włochom za łamanie warunków równej konkurencji. Decyzja wkrótce zapadnie" - mówi DZIENNIKOWI rzecznik KE Jonathan Todd. Sprawa dotyczy około 100 tysięcy nieruchomości, jakie Kościół posiada na Półwyspie Apenińskim. Większość z nich to kościoły i klasztory. Ale wiele jest też hoteli, pensjonatów, a nawet restauracji i supermarketów. W samym Rzymie Kościół prowadzi 18 szpitali. Ma też kilkadziesiąt domów dla pielgrzymów.

Reklama

Na podstawie Traktatów Laterańskich z 1929 roku, a także porozumień sprzed dwóch lat zawartych za rządów Silvio Berlusconiego, nie musi płacić podatków lokalnych za te nieruchomości. Brytyjski dziennik "Guardian" szacuje, że dzięki temu oszczędza przynajmniej miliard euro rocznie. Takich przywilejów nie mają jednak właściciele hoteli czy restauracji niezwiązani z Kościołem. "Musimy dbać o to, aby warunki konkurencji na rynku były w Unii dla wszystkich identyczne" - tłumaczy Todd.

To nie pierwszy przykład wystąpienia przez Komisję Europejską przeciwko przywilejom podatkowym Kościoła katolickiego. Dwa lata temu Bruksela wymusiła na władzach Hiszpanii zniesienie ulgi podatkowej na zakup przez instytucje kościelne najrozmaitszych towarów.

Czy władze Wspólnoty teraz zainteresują się podatkami płaconymi przez Kościół w innych krajach UE, np. w Polsce czy Irlandii? "Abyśmy tak zrobili, musi być spełniony jeden z dwóch warunków: albo ktoś złoży do nas skargę, albo sami dojdziemy do wniosku, że z tego powodu w sposób poważny są naruszane warunki równej konkurencji. Na razie w odniesieniu do Polski czy Irlandii żaden z tych warunków nie został spełniony" - tłumaczy Jonathan Todd.

Reklama

Przedstawiciele polskiego Kościoła takiej skargi się nie spodziewają. "Nie ma czego zaskarżać, bo poza kilkoma ściśle określonymi wyjątkami Kościół płaci podatki na takich samych zasadach jak wszyscy obywatele czy instytucje" - tłumaczy ks. Jan Drob, ekonom Episkopatu Polski. "Wolne od podatku są nieruchomości przeznaczone na cele kultu, oświatowe bądź charytatywne, podobnie jest z zyskami z działalności gospodarczej prowadzonej przez Kościół" - mówi. I podaje prosty przykład: "Jeśli na plebanii jest salka katechetyczna i kancelaria parafialna, to za nie proboszcz nie płaci podatku, ale za swoje mieszkanie w tym samym budynku już tak".

Podstaw do ograniczania przywilejów Kościoła nie widzą też eksperci z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". "Nasze prawo wyraźnie określa, iż opodatkowanie kościelnych osób prawnych na zasadach ogólnych jest regułą, a ulgi dotyczą tylko ściśle określonych rodzajów działalności: opiekuńczej, oświatowej, kultowej" - mówi Magdalena Garbacz z departamentu prawnego "Lewiatana". I dodaje, że jeśli obecne przepisy nie zostaną zmienione na korzyść Kościoła, to nie ma podstaw do uznania tych ulg za godzące w uczciwą konkurencję.

Innego zdania jest Mirosław Szypowski, prezes Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości. Jego zdaniem nawet niewielkie ulgi przyznane Kościołowi są niesprawiedliwe. "Prawo powinno równo traktować wszystkich właścicieli nieruchomości" - mówi. Jego zastrzeżenia budzi chociażby fakt, że z podatku zwolnione są należące do Kościoła zabytki. "Jeżeli ja kupię sobie zabytkową kamienicę, to muszę płacić podatek" - tłumaczy Szypowski. Dodaje jednak, że nie wierzy w to, że ktoś zaskarży przywileje polskiego Kościoła do KE. "Tacy odważni raczej się w Polsce nie znajdą" - mówi.

Reklama

Z kolei Andrzej Malinowski, prezes Konfederacji Pracodawców Polskich, sugeruje, że podstawą skargi mogą być budżetowe dotacje na budowę Świątyni Opatrzności. "Dofinansowanie tej inwestycji z publicznych pieniędzy może być przez Komisję Europejską uznane za nielegalną pomoc państwa" - mówi Malinowski. Na razie ten problem jednak nie istnieje, bo Kościół nie wziął z przyznanych dotacji ani złotówki. "Nie pozwala na to polskie prawo" - mówił w rozmowie z DZIENNIKIEM abp Kazimierz Nycz.

Zaskarżenia jakiegokolwiek przywileju zupełnie nie obawia się bp Tadeusz Pieronek. "Co prawda, w Polsce wszystko jest możliwe, ale przed takimi zakusami cofnęli się nawet komuniści" - mówi.

Kościelne podatki w Polsce i Europie

Polska. Kościół płaci podatek dochodowy, s jednak wyjątki. Nieopodatkowana jest "taca", a sum zebranych w ten sposób od wiernych nie trzeba dokumentować. Kościół nie płaci też podatku od dochodów z działalności związanej m.in. z kultem religijnym, oświatą i wychowaniem, nauką, kulturą oraz działalnością charytatywną. Podatek VAT - Kościół płaci go w całości, bez żadnych preferencji. Przysługują mu za to zwolnienia z podatku od nieruchomości, m.in. za mieszkania duchownych znajdujące się w zabytkowych budynkach, internaty przy szkołach czy zakonach, czy też mieszkania przy kuriach.



Irlandia. Zasady opodatkowania Kościoła określają przepisy tamtejszego konkordatu. Kościół płaci podatek od nieruchomości, od działalności edukacyjnej, czyli licznych katolickich szkół, które działają na terenie tego kraju, od działalności gospodarczej i od zatrudnienia. Księża nie płacą jednak podatku dochodowego, bo ich zarobki nie są traktowane jako wynagrodzenie. To dla Kościoła duże udogodnienie - podatki dochodowe są w Irlandii wysokie. Ubezpieczenie zdrowotne duchowni dostają od państwa, podobnie jak podstawową emeryturę.

Włochy. Kościół płaci podatek dochodowy od przedsiębiorstw, które do niego należą, jednak tylko połowę sumy, która powinna być naliczona. Również połowę należności państwo nalicza Kościołowi w ramach podatku VAT. Zwolnienia przysługują kościołom i przedsiębiorstwom kościelnym, które prowadzą działalność charytatywną, kościelne szkoły i szpitale. Kościół jest zwolniony od podatku od nieruchomości za budynki przeznaczone do kultu religijnego.