O tym, że TVP chce ściągnąć Kraśkę w trybie awaryjnym z USA, wiadomo od poniedziałku. Z góry można było zakładać, że przyjmie on propozycję stacji. Zatrudnienie Piotra w roli prowadzącego może okazać się strzałem w dziesiątkę - uważa "Fakt". Jest on jednym z najbardziej lubianych i rozpoznawanych prezenterów, nic więc dziwnego, że stacja chce wykorzystać taki skarb. W przyszłym tygodniu Kraśko odwiedzi budynek na Woronicza, by ustalić konkrety dotyczące nowej pracy - donosi bulwarówka.
Tymczasem negocjacje z Lis toczą się mozolnie już trzeci miesiąc. TVP prowadzi z nią rozmowy już od świąt Bożego Narodzenia. Nikt na razie nie chce zdradzić ich efektu, jednak wygląda na to, że potwierdzą się plotki i Hanna dołączy do zespołu programu - twierdzi "Fakt". Dziennikarka nie komentuje tych doniesień, ale jakiś czas temu przyznała, że nie miałaby nic przeciwko poprowadzeniu poważnego programu. Coś więc musi być na rzeczy.
Przed prawdopodobnym duetem Lis-Kraśko stoi nie lada wyzwanie. Program TVP od dłuższego już czasu stopniowo traci popularność i prestiż. Konkurencyjne "Fakty" TVN czy "Wydarzenia" Polsatu mają silnych liderów. Hanna z Piotrem dostaną zadanie odświeżenia wizerunku "Wiadomości" i przyciągnięcia nowych widzów - czytamy w "Fakcie". Trzeba się jednak do tego przygotować. Piotr pracuje przecież wciąż jako amerykański korespondent programu, więc TVP musi znaleźć kogoś na jego miejsce. Rozpoczęły się też prace nad zmianą wystroju studia. Ponadto dotychczasowy zespół "Wiadomości" musi się z prezenterami lepiej poznać.
Jak udało się dowiedzieć "Faktowi", pracownicy programu nie mają nic przeciwko nowym twarzom, a wręcz cieszą się na pomysł ich zatrudnienia. Sam Piotr też nie widzi przeszkód, by wraz z Hanną stworzyć nową jakość "Wiadomości". "Hanna Lis to świetna i doświadczona dziennikarka" - powiedział w rozmowie z "Faktem". Nie chciał jednak zdradzić, czy plotki są prawdziwe. "Nic nie wiem, nie komentuję" - powiedział żartobliwie Kraśko.