Podczas styczniowych obrad okrągłego stołu ekolodzy, ministrowie infrastruktury i środowiska, drogowcy oraz samorządowcy ustalili, że trzeba się jeszcze raz zastanowić, którędy poprowadzić obwodnicę Augustowa. Jej zaplanowany wcześniej przebieg przecinał sześciokilometrowy fragment obszaru Natura 2000 i leżącą w jego środku unikatową dolinę Rospudy. Zdaniem Komisji Europejskiej to niezgodne z prawem.
"Tymczasem buduje się głównie tam, gdzie prac w ogóle miało nie być. Na dwukilometrowym odcinku trasy nieopodal miejscowości Mazurki" - alarmuje Robert Chwiałkowski ze stowarzyszenia SISKOM, przeciwnik budowy obwodnicy przez torfowiska.
Szefowa gabinetu politycznego ministra środowiska Joanna Maćkowiak-Pandera zapewnia, że resort zażąda od drogowców natychmiastowych wyjaśnień. Firmy budowlane odmówiły wypowiedzi dla prasy.
Z ustaleń "GW" wynika, że podlaski oddział generalnej dyrekcji dróg od dłuższego czasu stara się samodzielnie prowadzić politykę "faktów dokonanych". Tak, by jesienią, kiedy specjaliści zakończą porównywanie wariantów obwodnicy, powiedzieć, że wszelkie zmiany planów z racji poniesionych już kosztów są już niemożliwe.