Niedoszli porywacze, 33-letni Waldemar M. oraz 40-letni Tomasz L., wpadli w ręce jednostki antyterrotystycznej w jednym z domów w Sierakowicach w województwie pomorskim. Mężczyźni ukradli w ciągu ostatnich 10 dni pięć aut, które miały być użyte w porwaniu.
Jeden z samochodów został przygotowany tak, by przypominał policyjny radiowóz. Prawdopodobnie przestępcy chcieli dokonać porwania metodą "na policjanta", czyli przebrać się za funkcjonariuszy i zatrzymać auto ofiary do kontroli drogowej. W ich domu znaleziono między innymi kominiarki i kajdanki.
Obaj mężczyźni zaledwie rok temu wyszli z więzienia. Siedzieli właśnie za porwania dla okupu i napady na konwoje z pieniędzmi. Policja zdradza, że cała sprawa jest rozwojowa i nie wyklucza dalszych zatrzymań.