Autorka badań prof. Becky Francis z londyńskiego uniwersytetu Roehampton podaje konkretne przykłady: dziewczynki, które od maleńkiego czeszą, kąpią i przewijają swoje lalki, uczą się, że ich rolą jest dbanie o innych ludzi. Ich koledzy natomiast, którzy w tym samym czasie układają wieże z klocków, biegają z karabinami czy rozmontowują samochodzik, dowiadują się, że ręce służą do wytwarzania przedmiotów, a głowa do rozwiązywania problemów.

Reklama

"Dzięki temu w szkole mają lepsze niż dziewczynki wyniki z matematyki i fizyki" - tłumaczy w dzienniku "Guardian" prof. Francis. Jej zdaniem wszystkiemu winne są stereotypowe przekonania, jakie zabawki należy kupować dzieciom. Z tą opinią zgadza się psycholog społeczny, prof. Janusz Czapiński. "Stereotypy wynikają z ról społecznych, jakie mają pełnić później w życiu nasze dzieci. Dziewczęta trzeba przygotować do szydełkowania, opiekowania się potomstwem oraz gotowania obiadów, a chłopców do walki ze światem zewnętrznym, czyli zarabiania i przynoszenia do domu przysłowiowych mamutów" - mówi.

Te stereotypy są mocno utrwalone, także w Polsce. Najlepiej widać to w sklepach z zabawkami, gdzie są osobne działy dla dziewczynek i chłopców. W tych pierwszych królują lalki, pluszowe misie i kuchenki. Działy dla chłopców z kolei są opanowane przez plastikowych wojowników, samochodziki na resorach oraz zestawy małego majsterkowicza. Regały z zabawkami koedukacyjnymi są zazwyczaj upchnięte w kąt.

Podziały sięgają jednak znacznie głębiej. W przedszkolach jest zupełnie naturalne, że dla chłopców organizuje się osobny kącik, gdzie są samochody i klocki. Po drugiej stronie sali stoją natomiast wózki dla lalek. "Kiedy na zebraniu zasugerowałam, że nie wszystkie dziewczynki lubią się bawić Barbie czy Baby Born, inni rodzice rodzice patrzyli na mnie z bezbrzeżnym zdumieniem. Nie chciałam robić wykładu o tym, jak szkodliwe jest wpychanie dzieci od najmłodszych lat w sztywne podziały, ale moja córka po prostu nie lubi się bawić lalkami" - opowiada Inga z Warszawy, mama 5-letniej Idy.

Reklama

Co ciekawe, stereotypy najłatwiej przełamują same dzieci. "Maluchy coraz częściej, jakby na przekór swojej płci, sięgają po nietypowe zabawki. Chłopcy przytulają misie, a dziewczynki układają klocki" - opowiada psycholog Anna Kruczkowska-Ossolińska. I apeluje do rodziców, by nie narzucali swoim pociechom niczego. "Im większy wybór, tym lepiej. Mózg, który dostaje wiele różnych bodźców, lepiej się rozwija" - mówi.

p

Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin: Zabawki dla dziewczynek rozwijają empatię, a zabawki dla chłopców uczą myślenia. To możliwe?
Małgorzata Ohme*: Mózgi dzieci różnią się. Dziewczynki mają większą inteligencję emocjonalną, szybciej uczą się mówić, chłopcy myślą przestrzennie, mają większe zdolności matematyczne. A zabawki jeszcze podkreślają te różnice. Te różnice akcentują też dorośli w stereotypowym sposobie opieki nad dziećmi. Znam badania, które pokazują ten mechanizm. Dziewięciomiesięczne dziecko umieszczono za szybą. Jednej grupie dorosłych powiedziano, że to chłopiec, innej, że dziewczynka. Dziecku pokazano pajacyka wyskakującego z pudełka. Ta sama reakcja niemowlęcia została nazwana lękową przez ludzi, którzy myśleli, że to dziewczynka, i agresją przez tych, którzy sądzili, że to chłopiec. W innych badaniach, kiedy dorośli brali niemowlę za dziewczynkę, przytulali je i mówili doń, kiedy brali je za chłopca, biegali z nim i podrzucali.

Reklama

Jakie konsekwencje może mieć takie wychowywanie?
Dziś dzieci są wychowywane przez kobiety, które odbiegają od roli matki Polki. Dawanie dzieciom tradycyjnych wzorców nie pasuje już do współczesnego świata. Warto raczej wzmacniać te kompetencje, których teraz świat wymaga, a więc dziewczynki uczyć także waleczności, a chłopców także empatii.

Może powinny się tym zająć także przedszkola?
Musi powstać spójny system, żeby chłopiec, który w przedszkolu bawił się lalką, nie naraził się na drwiny na podwórku. Niech od pierwszych lat życia chłopcy uczą się gotować razem z mamą, a dziewczynki strzelają z łuku z tatą.

*Małgorzata Ohme jest psychologiem rozwojowym, wykłada w SWPS w Warszawie