Zapadł drugi wyrok w sprawie morderstwa braci Markuszewskich z 2005 roku w Luton. Remigiusz Piotrowski został skazany na 25 więzienia. "To jest zakończenie tragicznej historii, w której dwóch mężczyzn straciło życie" - powiedział dziennikowi Luton Today detektyw Andrew Richter, który prowadził dochodzenie.
30 maja 2005 roku Waldemar i Andrzej Markuszewscy spędzili w parku w Luton na piciu wódki i na rozmowach o pracy. Dwa dni później odkryto ich ciała w ich własnym domu. Zmarli od ciosów zadanych hantlami. Zginęła karta bankowa jednego z braci. Wedle ustaleń sądu, między braćmi, a dwojgiem ich znajomych: Remigiuszem Piotrowskim i Markiem Miazgą wybuchła kłótnia o pieniądze.
Miazga został skazany na dożywocie w maju zeszłego roku, natomiast sprawa Piotrowskiego ciągnęła się dłużej, bo po aresztowaniu został deportowany do Polski w związku z inną sprawą. Jego proces przed brytyjskim sądem zakończył się dopiero wczoraj. "Mam nadzieję, że rodziny zamordowanych będą mogły zacząć życie na nowo dzięki świadomości, że sprawiedliwości stało się zadość" - powiedział detektyw Richter.