„W ciągu 10-12 lat większą część naszej oferty zaczną stanowić samochody elektryczne” - zapowiedział Alan Mulally, szef Forda, na odbywającej się w kalifornijskim Santa Barbara konferencji organizowanej przez magazyn "The Wall Street Journal". Firma ma produkować elektryczne wozy kosztem paliwożernych SUV-ów, na które Amerykanom coraz trudniej znaleźć klientów.

Reklama

Ta deklaracja to przełom, bo dotychczas firmy, jeśli w ogóle wprowadzały do oferty samochody elektryczne, to tylko pojedyncze modele. Wprawdzie Ford już 2004 roku opracował hybrydowy model Escape SUV, ale szybko wycofano się z jego produkcji. Teraz Mulally przedstawi długoterminowy plan przechodzenia na samochody napędzane energią elektryczną.

I tak już w przyszły roku ma się ukazać model elektrycznego vana, rok później małego miejskiego auta, a w 2012 roku hybryda typu plug-in (ładowana z gniazdka), która ma stać się konkurencją dla zaprezentowanego w ubiegłym roku Chevy Volta autorstwa koncernu General Motors Corp.

Samochody elektryczne są uznawane za bardziej ekologiczne, bo bezpośrednio nie emitują spalin, przez co nie przyczyniają się do smogów nad miastem. Nawet jeśli energia elektryczna, którą są ładowane, powstaje w elektrowniach węglowych, to i tak emisja gazów cieplarnianych jest znacznie mniejsza niż w przypadku tradycyjnych silników spalinowych.

Reklama