W czwartek wieczorem Sandomierzowi (Świętokrzyskie) znowu zagraża woda z Wisły od strony ujścia do niej Trześniówki na Podkarpaciu. Przerwany został także wał w Rybitwach w powiecie staszowskim - zarządzono ewakuację mieszkańców trzech wsi. Jak poinformował burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski, trwa ratowanie wału, który nie wytrzymał naporu wody przy granicy województwa świętokrzyskiego z podkarpackim.

Reklama

"Wał był wcześniej przekopany. Nasza strona obwałowania od wczorajszego wieczora była umacniana przez strażaków. Na Podkarpaciu także pracowano przy umocnieniach - tam wał nie wytrzymał. Wysłaliśmy 80 świętokrzyskich strażaków do tamowania wycieku" - mówił burmistrz. Podkreślił, że w ciągu godziny okaże się, czy uda się uratować prawobrzeżną część miasta przed ponownym zalaniem.

W Sandomierzu również od środowego wieczora strażacy i żołnierze na długości ok. 160 metrów foliują i umacniają ziemią wał w Koćmierzowie, który nie wytrzymał naporu wody przed dwoma tygodniami. Umacniane są także wały przy Hucie Szkła.

Sandomierski sztab powodziowy wystosował w czwartek do mieszkańców prawobrzeżnej części miasta ostrzeżenie o nadejściu drugiej fali powodziowej. Informację o tym, aby przygotować się na ewentualną ewakuację rozgłaszano przez megafony, lokalne rozgłośnie radiowe, o zagrożeniu można przeczytać także na stronie internetowej magistratu. W razie decyzji burmistrza o ewakuacji, na mieszkańców zagrożonych dzielnic będą czekały podstawione autokary, którymi zostaną przetransportowani do miejsc noclegowych w sandomierskich szkołach.

Jak poinformował komendant staszowskich strażaków Grzegorz Ciepiela, w czwartek po południu naporu wody nie wytrzymała opaska budowana przez ponad dobę na wale w Rybitwach w gminie Połaniec. "Woda jest o ponad dwa metry niższa, od tej którą niosła fala powodziowa dwa tygodnie temu, ale zarządzano ewakuację mieszkańców" - powiedział komendant. Ewakuowani są mieszkańcy wsi: Rybitwy, Ruszcza i Maśnik.

Według dyżurnego Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Świętokrzyskiego w regionie pojawiła się już fala powodziowa z Małopolski. Do przekroczenia stanu alarmowego na Wiśle w Sandomierzu brakuje 18 centymetrów; stanu alarmowe przekroczone są w Zawichoście i Annopolu (w woj. Lubelskim), opada z kolej poziom Wisły w Karsach (na granicy z Małopolską).

Tymczasem nad Podkarpaciem przechodzą w czwartek wieczorem burze, które powodują lokalne podtopienia. Pogarsza to i tak trudną sytuację hydrologiczną w regionie. Na wałach przeciwpowodziowych w powiecie tarnobrzeskim i mieleckim pracuje ok. 600 strażaków, którzy je umacniają. Jak poinformował PAP rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja, wały umacniane są głównie na Wiśle i jej dopływie Łęgu.

Reklama

"Pomagają nam m. in. więźniowie, kursanci z ośrodka szkolenia PSP w Nisku (Podkarpackie), pracują z nami też policjanci i żołnierze" - dodał Betleja. Najbardziej zagrożony jest rejon Gorzyc i powiatu mieleckiego. Jak powiedział PAP rzecznik wojewody podkarpackiego Wiesław Bek, przygotowano plany ewakuacji ok. 9 tys. osób mieszkających na tym terenie.

"W związku z niekorzystnymi prognozami hydrologiczno -meteorologicznymi wojewoda zwrócił się szefa Sztabu Generalnego o skierowanie do działań na terenie gminy Gorzyce 200 żołnierzy oraz 4 sztuk PTS (pływających transporterów samobieżnych). Żołnierze mają zostać skierowani w rejon wałów uszkodzonych przez poprzednią fale wezbraniową na rzece Trześniówce i rzece Łęg" - dodał Bek.

Zaznaczył, że w rejon wałów na rzece Trześniówce skierowany został też śmigłowiec, który będzie się starał z powietrza uszczelnić wyrwy w wałach, w pobliże których nie można dotrzeć w inny sposób.

Jak powiedział zastępca dyrektora Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Jarosław Reczek, umacnianie wałów będzie trwało całą noc. "Sytuacji nie poprawiają też burze, które przechodzą nad regionem. W wyniku silnych opadów doszło do lokalnych podtopień m. in. w gminie Lubenia" - dodał.

Z powodu burzy i wody, która przelewała się przez jezdnię, nieprzejezdna była w Jaworniku Niebyleckim droga krajowa nr 9, która prowadzi z Radomia do przejścia w Barwinku. Obecnie ruch odbywa się tam wahadłowo.

W czwartek w regionie alarmy powodziowe obowiązują w powiatach: mieleckim, dębickim oraz kilku gminach powiatów: sanockiego, przeworskiego, łańcuckiego, stalowowolskiego.