Policjanci znaleźli go brutalnie pobitego i okradzionego przy centrum handlowym w szwedzkiej stolicy. Niczego nie pamiętał. Teraz już wiadomo nieco więcej, choć to tylko okruszki z życia Polaka. I w dodatku w dużej części tylko przypuszczenia.
Mężczyzna ma około 30 lat, mówi świetnie po polsku i nieźle po szwedzku. Mógł pracować w gastronomii. Kojarzy nazwy miast w Polsce, ale nie potrafi powiedzieć, kto jest prezydentem i premierem. Przypomniał sobie dopiero, kiedy dostał podpowiedź.
Lekarze przypuszczają, że albo mieszka w Szwecji na stałe, albo bardzo często tam przyjeżdża, bo świetnie zna ten kraj. Jednak nie ma dla niego dobrych wiadomości - wedug specjalistów Polak może nigdy już nie odzyskać pamięci.
Teraz najważniejsze jest, by chociaż wiedział, jak się nazywa...