Bitwa - a właściwie jej inscenizacja - trwała godzinę. Na przeciwko siebie stało kilkudziesięciu żołnirzy wrogich armii. Słychać było pokrzykiwania dowódców pułków napoleońskich i wydawane po rosyjsku komendy przeciwników.
Podczas przedstawienia wśród dwutysięcznej publiczności przechadzał się Napoleon Bonaparte. W jego rolę wcielił się szef miejscowej ochotniczej straży pożarnej, Lech Przegaliński. "Moja rola była raczej reprezentacyjna, ludzie chętnie się ze mną fotografowali" - opowiadał Przegaliński.
Starcie zakończyło się zdobyciem szańca i usytuowanej na nim armaty. Potem - zgodnie z historią - rosyjskie wojska poddały się, otwierając Francuzom drogę do dalszej kampanii.