Udało się to tylko dzięki babci sześciomiesięcznej dziewczynki. To właśnie starsza kobieta zaalarmowała policję i powiedziała, że 24-letnia wrocławianka odebrała córeczkę od opiekunki i pojechała do znajomych brać narkotyki.
Funkcjonariusze bez skutku szukali wyrodnej matki. Udało im się ją zatrzymać dopiero, gdy jechała samochodem z córką na tylnym siedzeniu. Od razu przyznała się, że brała narkotyki. Teraz 24-latce grozi nawet pięć lat więzienia - nie tylko za branie narkotyków, ale także za narażenie dziecka na poważne niebezpieczeństwo.
Sześciomiesięczną dziewczynką zaopiekuje się ojciec. Policjanci zapewniają, że on trzyma się z daleka od narkotyków.