Po opróżnieniu butelki wina dziadek znów zostawia dziewczynkę samą. Tym razem wchodzi do sklepu, by oddać pustą butelkę. Wychodzi z niego w świetnym humorze. Nawet nie jest świadomy, na jakie niebezpieczeństwo naraził wnuczkę. Miał szczęście, że w okolicy sklepu nie pojawił się policyjny patrol - pisze "Fakt".

"Gdyby tego mężczyznę zatrzymała policja, dostałby mandat za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym. Dodatkowo z uwagi na obecność wnuczki sprawą by zajął się sąd rodzinny" - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik poznańskiej policji.