Prokuratura oskarżyła maturzystę z Olsztyna o zabójstwo. Sąd na trzy miesiące wsadził go do aresztu.

Jak opowiadają policjanci, w piątek wieczorem 20-latek napadł na 19-latka na jednym z olsztyńskich przystanków. Chciał ukraść mu odtwarzacz płyt CD. Uderzył chłopaka w głowę. Uderzenie było tak silne, że nastolatek przewrócił się, uderzając głową w śmietnik. Wtedy napastnik przeszukał go i ukradł mu rzeczy osobiste, warte około 300 złotych.

Okradzionemu i pobitemu udało się wstać, lecz po przejściu kilku kroków znów upadł.

Napad widział przejeżdżający obok kierowca. Wezwał pogotowie, ale lekarze nie byli już w stanie pomóc 19-latkowi. Miał tak poważne obrażenia, że mimo długiej reanimacji zmarł.

Policjanci szybko schwytali napastnika. Okazało się, że był pijany - miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Za morderstwo grozi mu nawet dożywocie.