Wśród zatrzymanych jest administrator strony internetowej i tłumacze - młode osoby z różnych części Polski. Ale policja zastrzega, że to może być dopiero początek akcji.

Reklama

Wszyscy tłumaczyli filmy, które nie zdążyły się jeszcze ukazać na polskim rynku. Listy dialogowe, już po polsku, trafiały na specjalną stronę internetową. Administrator zebrał ich tam tysiące.

Wszystkim grożą dwa lata więzienia. Policja podkreśla, że bać się nie muszą ci, którzy ściągali tłumaczenia ze strony. Bo oni tylko z nich korzystali, a nie je rozpowszechniali. A o to właśnie chodzi policji.

Policjanci zabezpieczyli 10 komputerów, 7 laptopów i pirackie oprogramowanie. Współpracowali z policją z Niemiec, ponieważ strona internetowa z tłumaczeniami znajdowała się na niemieckim serwerze.

Reklama