Policjanci poszukiwali go od 2004 roku, kiedy zlikwidowali w okolicach Siedlec wytwórnię amfetaminy. Ustalono wtedy, że 43-letni Robert S., który dziś wpadł, nadzorował linię produkcyjną tego narkotyku.

Równo rok później funkcjonariusze zlikwidowali kolejną wytwórnię - tym razem na warszawskiej Pradze. Także i tam Robert S. produkował amfetaminę.

Reklama

Za chemikiem rozesłano kolejny list gończy. Ale mężczyzna wielokrotnie zmieniał miejsce pobytu. Dla gangsterów był szczególnie cenny. Znał się na produkcji amfetaminy, dlatego mafia chroniła go jak oka w głowie.

Wreszcie policyjni antyterroryści namierzyli chemika w jednym z podwarszawskich ośrodków wypoczynkowych. Nawet się nie spodziewał, gdy rzucili go ziemię i skuli kajdankami. Wkrótce usłyszy zarzuty za produkcję znacznej ilości amfetaminy w dwóch zlikwidowanych przez CBŚ laboratoriach.

Reklama