Wbiegli do windy, do której wsiadała kobieta i jej 13-letni sąsiad. Wyciągnęli metalowe pręty i zaczęli ich bić. Potem zabrali kobiecie torebkę z biżuterią. Zostawili swoje ofiary w kałuży krwi. Od piątkowego wieczoru cała podlaska policja szuka tych dwóch bandytów.
Ofiary napadu leżą w szpitalu. Kobieta jest w ciężkim stanie. Nie wiadomo jeszcze, ile była warta skradziona biżuteria. 60-letnia kobieta ma sklep z wyrobami jubilerskimi.
Przestępcy wyglądają na 16-18 lat. Wyższy z nich to blondyn, o wzroście około 180 centymetrów. Ubrany był w niebieskie dżinsy i pomarańczową koszulkę. Drugi napastnik, niższy, miał ciemne ubranie.
Wszystkich, którzy mogą pomóc w schwytaniu bandytów, policja rosi o kontakt z suwalską Komendą Miejską Policji, telefon (087) 564-15-00, lub z najbliższą jednostką policji - pod telefonem alarmowym 997.