Stężony amoniak wyciekł spod zaworu instalacji chłodniczej. Zginął inżynier, który próbował zatamować wyciek. Drugi pracownik z poparzeniami trafił do szpitala.

Policja zabezpieczyła teren eksplozji. Ratownicy sprawdzają, czy stężenie amoniaku w powietrzu nie grozi kolejną eksplozją.

Reklama

Jak podaje Radio Zet, strażakom udało się opanować wyciek, ale czterech ratowników odwieziono do szpitala na obserwację. Istnieje bowiem obawa, że także zatruli się chemicznymi oparami.