Sześcioletni Tomek przeszedł operację przeszczepu wątroby we wtorek 17 sierpnia w Centrum Zdrowia Dziecka (CZD) w Międzylesiu. Jego własna wątroba uległa uszkodzeniu z powodu zatrucia muchomorem sromotnikowym.

Teraz pacjent przebywa na oddziale pooperacyjnym. "Tomek reaguje na bodźce, ale niemal nie otwiera oczu. Na razie jeszcze jest pod wpływem leków sedacyjnych. Dopiero gdy nawiążemy z nim kontakt słowny, będzie można ustalić, czy jego mózg nie uległ uszkodzeniu - choć nic na to nie wskazuje, bo nie doszło do wzrostu ciśnienia śródczaszkowego" - powiedział prof. Kaliciński, kierownik Kliniki Chirurgii Dziecięcej i Transplantacji Narządów CZD.

Reklama

"Wątroba pracuje sprawnie, podjęła już wszystkie funkcje - świadczy o tym zarówno prawidłowe krzepniecie krwi, jak i normalizujący się poziom bilirubiny czy enzymów wątrobowych" - mówił prof. Kaliciński. Chłopiec ciągle jeszcze wymaga przy oddychaniu pomocy respiratora, natomiast nie potrzebuje już dializ - dobra praca nerek także świadczy o prawidłowym stanie wątroby. W ciągu najbliższych dni stan pacjenta powinien się nadal poprawiać. Wybudzanie może potrwać kilka, a nawet kilkanaście dni.

Profesor Kaliciński przyznał, że nie można przewidzieć, kiedy Tomek opuści szpital - "Niektóre dzieci można wypisać po około dwudziestu dniach, inne wymagają hospitalizacji nawet przez pół roku". Tomek na razie nie wie, co się z nim stało. Choroba miała nagły przebieg.

Reklama



Tomek jest jednym z czwórki dzieci, które w ostatnim tygodniu przeszły w CZD operację przeszczepu narządu - lekarze z CZD przeszczepili w tym tygodniu jeszcze jedną wątrobę i dwie nerki.

Jak podkreślił prof. Kaliciński, w dziedzinie przeszczepów wiele jeszcze pozostaje do zrobienia. Na przykład przeszczep nerek wykonuje się w Polsce rocznie u około 1000 osób, zaś pacjentów poddawanych dializie i oczekujących na przeszczep jest 17 000. Przypadek Tomka bardzo zwiększył zainteresowanie przeszczepami - na izbę przyjęć CZD zgłaszały się nawet osoby, które chciały zostać dawcami.

Reklama

Zgodnie z polskim prawem, dawcą narządu może być tylko osoba bliska albo zmarły. Ponieważ krewni Tomka nie mogli być dawcami wątroby, sześciolatek czekał na przeszczep dziewięć dni. Dawcą organu został 25-letni mężczyzna, który zginął w wypadku drogowym.

Na stronie internetowej CZD i na Facebooku umieszczony został wzór oświadczenia woli potwierdzającego zgodę na pobranie narządów po śmierci. Jest tam też m.in. ostrzeżenie przed podawaniem grzybów dzieciom, których organizm jest szczególnie wrażliwy na trucizny. Corocznie w Polsce odnotowuje się od 500 do nawet 1000 zatruć grzybami, z czego od 30 do 60 przypadków kończy się śmiercią.