W Nowym Jorku trwa konferencja przeglądowa w sprawie Milenijnych Celów Rozwoju ONZ. Uczestniczą w niej przedstawiciele polskiego rządu, m.in. szef MSZ Radosław Sikorski i minister zdrowia Ewa Kopacz.
Stowarzyszenie Amnesty International Polska oraz Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny nie zgadzają się ze stanowiskiem Polski ws. legalizacji aborcji w krajach rozwijających się. Organizacje podkreślają, że przedstawiciele naszego kraju w swych wypowiedziach na forum międzynarodowym konsekwentnie podkreślają, że ich zdaniem prawa reprodukcyjne i seksualne nie obejmują prawa kobiety do przerwania ciąży.
Dyrektorka AI Draginja Nadażdin, podkreśliła, że istnieje realne niebezpieczeństwo, że uzgodnione przez ponad 200 państw, w tym Polskę, cele rozwojowe nie zostaną w pewnych obszarach zrealizowane. Jej zdaniem, rząd polski w swoich oficjalnych stanowiskach wypowiadanych na forum ONZ nie tylko nie przyczynia się do szybszej realizacji Milenijnych Celów Rozwoju, ale w pewnych obszarach "utrudnia osiągnięcie zakładanego celu poprzez wygłaszanie stanowiska sprzecznego z unijnymi standardami dotyczącymi praw człowieka". "Ma to miejsce w sprawie uznania dostępu do wody pitnej za podstawowe prawo człowieka oraz uznania, że prawa reprodukcyjne człowieka zakładają również dostęp do legalnej aborcji" - dodała.
Przewodnicząca Federacji Wanda Nowicka przypomniała, że jednym z Milenijnych Celów Rozwoju jest poprawa opieki zdrowotnej nad matkami, w tym ograniczenie śmiertelności kobiet w okresie ciąży. Podała, że według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdego roku na świecie umiera 350 tys. matek, z czego 13 proc. (około 70 tys.) z powodu nielegalnej, a w związku z tym przeprowadzanej w warunkach urągających wszelkim standardom medycznym, aborcji. "WHO utrzymuje, że można zapobiec śmierci 70 tys. kobiet, jeśli kraje, w których dochodzi do zgonów kobiet na poważnie podejmą temat aborcji. Milenijny Cel Rozwoju zakłada ograniczenie śmiertelności matek o minimum trzy czwarte do roku 2015" - przekonywała Nowicka.
Jak podkreślała, przedstawiciele delegacji polskiej w swych wypowiedziach na forum międzynarodowym konsekwentnie podkreślają, że ich zdaniem prawa reprodukcyjne i seksualne nie obejmują prawa kobiety do przerwania ciąży. "Forsują więc, wbrew wszelkiej logice, krajową politykę antyaborcyjną na forum międzynarodowym, gdzie dla ratowania tysięcy kobiet od śmierci konieczne jest szersze spojrzenie na problem aborcji" - dodała.
Nowicka zaznaczyła, że sprzeciwiając się poparciu unijnej polityki na rzecz legalizacji aborcji w krajach rozwijających się, Polska niejako zgadza się na śmierć co roku 70 tys. kobiet. Podkreśliła, że rząd polski powinien zdać sobie sprawę, że jako kraj wchodzący w skład UE ma realny wpływ na jej politykę, a więc również na politykę krajów rozwijających się, gdzie sytuacja kobiet i dzieci jest diametralnie różna od sytuacji w Polsce.
W związku z tym Federacja zwróciła się z apelem do minister Ewy Kopacz, współodpowiedzialnej za polskie stanowisko dotyczące globalnej strategii zdrowia kobiet i dzieci, o zmianę dotychczas prezentowanego stanowiska w sprawie dostępu do legalnej aborcji.
Cele rozwoju zostały przyjęte w Deklaracji Milenijnej przez przywódców 189 państw na szczycie ONZ w 2000 r. Stanowią zobowiązanie społeczności międzynarodowej do redukcji ubóstwa i głodu, zapewnienia równego statusu kobiet i mężczyzn, poprawy stanu zdrowia, poprawy stanu edukacji, walki z AIDS, ochrony środowiska naturalnego, a także zbudowania globalnego partnerstwa między narodami na rzecz rozwoju.
Zobowiązania dotyczą spełnienia wyznaczonych celów do 2015 r. zarówno przez kraje rozwijające się, kraje w okresie transformacji, jak i państwa wysoko rozwinięte.