"Dzięki wolności możemy wyjeżdżać i pracować poza granicami państwa, co wpływa na stan posiadania i rozwoju, czasem jednak za cenę upadku duchowego. Wchodząc w daleki świat niekiedy gubimy się, przestajemy być sobą i płyniemy bez steru. Sterem są zasady moralne i obywatelskie" - mówił kardynał, wyrażając ból, że Polacy nie zawsze dobrze zrozumieli dar wolności i niekiedy stosowali go źle.

Reklama

Przed ponowieniem Aktu Oddania, w 45 rocznicę jego złożenia przez kard. Stefana Wyszyńskiego, prymas senior wygłosił homilię do kilku tysięcy wiernych, uczestniczących we wtorkowych uroczystościach święta Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Nawiązując do niedzielnej beatyfikacji Jana Pawła II, kard. Glemp nazwał nowego błogosławionego "uśmiechniętym patronem naszych trudnych czasów".

Kardynał modlił się, by siła i świętość Jana Pawła II pomagały Polakom w zmaganiach z codziennymi problemami, zarówno w rodzinie, jak i życiu społecznym.

"Zastanówmy się, ile przeszkód doznaje rodzina (); pytam się, czy nasze zwykłe rodziny, zwłaszcza te wielodzietne, muszą się wstydzić, że są normalne? Czy nauczyciel, który przeniknięty jest troską o odpowiedzialność, o wychowanie dzieci, ma uznanie wszystkich rodziców; czy osoby, które wybrały służbę zdrowia z powołania - muszą borykać się z bezdusznością i bezradnością świata urzędniczego?" - pytał prymas senior.

Reklama

"Wreszcie, czy wnioski o naprawę Rzeczpospolitej muszą być wykrzyczane w złości? Wydaje się bowiem, że prawda, ta prawda z rzeczywistości i rozumu wzięta, może być wypowiedziana nawet szeptem i ten szept może być skuteczny - ale musi być prawdziwy" - podkreślił hierarcha.