"Cała koncepcja pułapki - nastawionej z wprowadzeniem do gry mgły i rozbiciem samolotu, zaprzestaniem pracy samolotu na 15 metrach wysokości - to wszystko są jakieś, wydaje mi się, zupełnie nierealne przypuszczenia, ale jest grupa ludzi, która w to wierzy" - powiedział we wtorkowej "Kropce nad i" w TVN24 Żylicz, który uczestniczył w pracach komisji szefa MSWiA Jerzego Millera.
O tym, że katastrofa nastąpiła już na wysokości 15 metrów nad poziomem pasa i dlatego doszło do zderzenia z ziemią przekonywał pod koniec czerwca Antoni Macierewicz (PiS) - szef parlamentarnego zespołu, który zajmował się wypadkiem. Zapowiedział też, że mniej więcej za 1,5 miesiąca jego zespół przedstawi bezpośrednią przyczynę "obezwładnienia samolotu Tu-154M". Według Macierewicza, na wysokości 15 m ustało zasilanie i wszystkie mechanizmy samolotu przestały działać.
Prof. Żylicz, pytany we wtorek o to, czy piloci byli celowo wprowadzani w błąd przez rosyjską załogę wieży kontrolnej lotniska w Smoleńsku, powiedział, że "byli wprowadzani w błąd w tym sensie, że wieża kontrolna chciała ich zniechęcić do lądowania, podając gorsze warunki niż rzeczywiście (były)".
"Prawdopodobnie były jakieś błędy po stronie kontrolerów, którzy nie potrafili skutecznie zniechęcić załogi do próby lądowania" - dodał.
Zaznaczył ponadto, że "o ile wiadomo" pracownicy wieży kontrolnej dostawali z Moskwy sygnały, że muszą sprowadzać do lądowania samolot z polskim prezydentem na pokładzie i że było to prawdopodobnie dyktowane chęcią uniknięcia skandalu politycznego.
Zdaniem Żylicza smoleńskie lotnisko 10 kwietnia ub.r. powinno było zostać zamknięte "w tym sensie, żeby nie dopuścić do lądowania". Zaznaczył jednak, że nie wie, czy są już znane komisji przepisy rosyjskie, "które podobno nie zezwalają na zakazanie lądowania, na zamknięcie lotniska, przed samolotem zagranicznym, nieregularnym". Taki status miał - według rosyjskich przepisów - polski Tu-154M. Żylicz podkreślił, że termin ten nie jest znany zarówno prawu międzynarodowemu, jak i polskiemu, przez co "nie bardzo wiadomo, czy kontrolerzy naruszyli, czy nie naruszyli swoje przepisy".
"To jest jedna z tych rzeczy, które nie były przez długi czas wiadome, nie wiem, czy komisja już uzyskała co do tego wyjaśnienie" - dodał.
Członek komisji zwrócił jednocześnie uwagę, że choć konwencji chicagowskiej - przyjętej za podstawę prawną do badania przyczyn katastrofy smoleńskiej - nie stosuje się do samolotów państwowych, w tym wojskowych, to o zakwalifikowaniu samolotu jako cywilny lub państwowy powinien decydować cel, do jakiego jest on wykorzystywany, a nie tylko przynależność samolotu do takiej czy innej organizacji.
"Ten (TU-154M) był eksploatowany przez jednostkę wojskową, natomiast nie wyklucza się, że może być jeszcze jakaś inna kategoria samolotów państwowych (...) Nie była to działalność wojskowa. W związku z tym należałoby, według tej doktryny, uznać, że był to samolot państwowy, bo samoloty z głową państwa uważa się za państwowe, ale nie był to samolot wojskowy" - powiedział.
Zwrócił uwagę, że np. jako samolot państwowy traktowany był cywilny samolot PLL LOT, na pokładzie którego podróżował papież Jan Paweł II.
Wkrótce raport ws. katastrofy ma przedstawić komisja szefa MSWiA. Jak tydzień temu mówił rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa, będzie on jednym z najistotniejszych dowodów w prokuratorskim śledztwie w tej sprawie. Obecnie liczący ponad 300 stron raport Millera jest tłumaczony na angielski i rosyjski. Bezpośrednio po przetłumaczeniu ma zostać ujawniony.
Zespół Macierewicza przedstawił w ubiegłym tygodniu "białą księgę" na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej; za współodpowiedzialnych za katastrofę smoleńską uznaje premiera Donalda Tuska oraz szefów MSZ, MSWiA, MON, resortu zdrowia, szefa kancelarii premiera i szefa BOR.
Komentarze (154)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeHehehe...Macior zapomniał woźnego, sprzątaczki, kierowców, ogrodnika...
Pewnie dlatego, że prochów zapomniał:-)
Przepraszam Macior, ale co Tutka robiła dwa kilometry od pasa startowego na wysokości 15 m, zbierała grzyby?
~us/can2011-07-06 03:39, z księżyca spadłeś?
Wasz porąbany Macierewicz bredził nawet o sztucznej mgle - zapomniał o sztucznych chmurach na wysokości 50 m.
Wiesz jaka jest minimalna szybkość lotu TU-154M, szybkość lądowania i przy lądowaniu wymagana minimalna widoczność? Nic nie wiesz!
PS: Zidiociały PiSdent posłał pijanego generała Błasika do kabiny pilotów - wiedziałeś?..hehehe...
---
Nawijasz niczym prezio Bredzisław.
Ale w kwestii odejścia na drugi krąg w automacie to okazało się, że wszyscy eksperci pletli przez rok bzdury i tylko Macierewicz miał rację co wykazał eksperyment z samolotem TU-154 o numerze bocznym 102. Wtedy Klich też to negował a okazało się, że Klich wyszedł na idiotę a nie eksperta.
Mnie jest żal załogi 101.
~marco-Komu mam wierzyć?2011-07-06 02:34, podlatywali do lądowania na ślepo na autopilocie od strony niestandardowej. Odległść radiolatarni na całym świecie jest 1 i 4 km, w Smoleńsku jest 1 i 6 km od pasa startowego. Zabrakło 2 km - proste, co?
Pytanie jest jedynie, kto wywarł na pilotach tak wielką presję, kto?
---
Ten wpis dopiero teraz przeczytałem.
Nie jestem zwolennikiem teorii zamachu, nie znam się na samolotach, wiem to co usłyszałem w telewizji lub przeczytałem w gazecie. Ale ten przykład podważa wiarygodność ekspertów. Prawda będzie leżeć gdzieś pośrodku pomiędzy raportem Millera czy Macierewicza. Raport Anodiny to bubel. Tak samo jak gadanie w kółko, że samolot lądował chociaż, wiadomo już, że lądować nie zamierzał. To była tylko próba podejścia i analizując zachowanie pilotów w kabinie, oraz biorąc pod uwagę eksperyment z maszyną 102 widać wyraźnie, że samolot w Smoleńsku nie zareagował prawidłowo. A opowiadanie o tym, że prezydent wymusił lądowanie jest niesmaczne a nawet niepoważne.
Dlaczego POdly Tusk nie upublicznia raport Millera? Innych dokumentow nie tlumaczyli na jezyk angielski i CCCPutina, a teraz to takie wazne? CCCPutin dobrze wie co jest w tym raporcie bo on wydal zgode na to co tam jest umieszczone i ma to Polakow bolec nawiet wiecej niz raport MAK.. wiec niech POdly Tusk nie gra w durnia, bo juz mial czas na zrobienie zmian... ten CHAM tak sie liczy z Polakami, przetlumaczy najpiewrw na angielski i CCCPutina zeby oczernic polskich pilotow i S. P. Lecha Kaczynskiego jeszcze raz. Nie POzwlimy na to : POdly TUSK MATOLE upublicznij raport Millera TERAZ.
Gdzie skończył studia, w NRD?...hehehe... Źródła pracy magisterskiej: Marx, Lenin, Stalin... à la Kalkstein?
Na kursie i sciezce matole!!! Gdzie jest raport!!! No co czekamy!!! Wersja ruska bedzie pierwsza???
Ot caly Zylicz oraz esbecja, ktora robi wode z mozgow przecietnym, zabieganym ludziom. A wszystko by skorumpowana, skompromitowana i jalowa wladza dla wladzy mogla trwac. Obecna Polska to wydmuszka nic wiecej. Caly ten NIErzad Tuska to nic innego jak atrapa potrzebna bylym esbekom by mogli dalej krecic swoje lody.
Wasz porąbany Macierewicz bredził nawet o sztucznej mgle - zapomniał o sztucznych chmurach na wysokości 50 m.
Wiesz jaka jest minimalna szybkość lotu TU-154M, szybkość lądowania i przy lądowaniu wymagana minimalna widoczność? Nic nie wiesz!
PS: Zidiociały PiSdent posłał pijanego generała Błasika do kabiny pilotów - wiedziałeś?..hehehe...
Na tyle wiadomosci sa wiarygodne w zaleznosci z jakiego zrodla pochodza.
No to Panowie o czym my tu dyskutujemy?