Komisje Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Ustawodawcza jednogłośnie pozytywnie zaopiniowały wszystkie techniczne poprawki zgłoszone przez biuro legislacyjne, poprawki Cichonia nie uzyskały jednak poparcia większości senatorów.
Członkowie komisji pytali m.in. o zapisy wprowadzające możliwość sprzedaży i picia niskoprocentowych napojów alkoholowych (do 3,5 proc.). Cichoń przypomniał, że już w 2009 r. Senat wykreślił taki zapis z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. "Jestem zaskoczony, że wracamy do tego tematu" - powiedział.
Wiceszef MSWiA Adam Rapacki, który kieruje pracami Komitetu ds. bezpieczeństwa Euro 2012, powtórzył, że możliwość picia alkoholu podczas rozgrywek nie spowoduje pogorszenia poziomu bezpieczeństwa. "Każdorazowo na to, aby na imprezie masowej można było alkohol podawać, będzie wymagana zgoda. Wykluczamy taką możliwość na imprezach o podwyższonym ryzyku" - tłumaczył Rapacki.
Przedstawicielka biura legislacyjnego Senatu zgłosiła uwagę odnoszącą się do tzw. rozprawy odmiejscowionej (w trybie przyspieszonym, z wykorzystaniem przekazu wideo - PAP). Jak mówiła, rozwiązanie to było krytykowane jako naruszające bezpośredniość przeprowadzania dowodów, zamykające dostęp do sądu i ograniczające prawo do kwestionowania dowodów.
Rozprawę odmiejscowioną skrytykowała m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która wskazywała na niezgodność tych rozwiązań z prawem europejskim. "Byłoby zrozumiałe, gdyby przepisy dotyczące rozprawy odmiejscowionej miały charakter epizodyczny, na czas Euro 2012, w przypadkach gdy przesłuchania oskarżonego z udziałem wideokonferencji były uzasadnione względami bezpieczeństwa publicznego" - dodała.
Wątpliwości do tego typu rozpraw zgłosił także Piotr Zientarski (PO). "Olbrzymia większość wypowiadających się znawców procedury karnej uznaje to jako swego rodzaju dziwoląg. Podzielam wątpliwości co do chociażby naruszenia praw do obrony, które przedstawiła pani mecenas. Również jeśli chodzi o zasadę bezpośredniości" - powiedział Zientarski.
Do tych zarzutów odniósł się Tomasz Szafrański z resortu sprawiedliwości przyznając, że rozprawa odmiejscowiona budzi szereg wątpliwości. "Taka rozprawa nie tylko nie jest groźna dla praw i wolności obywatelskich. Nie jest też sprzeczna z prawem europejskim, o czym świadczy fakt, że minister spraw zagranicznych zaopiniował ten projekt jako zgodny z prawem Unii Europejskiej" - powiedział Szafrański.
Zaznaczył, że istnieje szereg ograniczeń w stosowaniu rozprawy odmiejscowionej - odnosi się to wyłącznie do spraw sądowych prowadzonych w trybie przyspieszonym. "Chodzi o najprostsze dowodowo, najmniej skomplikowane sprawy o występki osób ujętych na gorącym uczynku lub bezpośrednio po nim. Większość takich spraw jest niesporna dowodowo, sprawca przyznaje się i poddaje się karze" - powiedział Szafrański, dodając, że tryb takiej rozprawy jest fakultatywny.
Wiceszef MSWiA przypomniał, że zmiany w 11 aktach prawnych wprowadzają m.in. elektroniczną identyfikację kibiców, rozszerzenie zakazu stadionowego na mecze wyjazdowe, umożliwienie odmowy sprzedania biletów osobie, która może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa imprezy masowej.
Nowela daje wojewodzie uprawnienie do przerwania imprezy masowej, nakłada kary na kibiców, którzy wtargną na murawę boiska lub przemieszczą się do innych sektorów na stadionie, nakłada też kary na organizatorów imprez masowych za niezapewnienie bezpieczeństwa. "Karane będzie prowokowanie kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu. Karane mają być także osoby posiadające niebezpieczne narzędzia oraz sprawcy fałszywych alarmów bombowych" - wyliczał Rapacki.