Samolot Boeing 767 został podniesiony na ponad 1,5 metra nad ziemię - poinformował po godz. 17 w środę PAP dyrektor biura PR warszawskiego lotniska Radosław Żuk. Wraz z samolotem podniosły się oba silniki maszyny. "Na razie są same dobre wieści. Samolot został podniesiony przez dźwig na ponad 1,5 metra wysokości. Była obawa, że silniki zostaną zerwane, udało się je podnieść wraz z samolotem" - powiedział Żuk.
Wyjaśnił, że dźwig może go jeszcze podnieść dodatkowo na kolejny metr i wówczas zostanie podjęta próba wypuszczenia podwozia. "Jeśli uda się wypuścić podwozie, wówczas samolot będzie można przetransportować do hangaru na własnych kołach. Zobaczymy, bo to jest powolny proces" - powiedział. Dodał, że do Warszawy dojeżdżają eksperci Boeinga z Seattle, którzy ocenią stan techniczny samolotu.
Wcześniej na konferencji prasowej prezes PLL LOT zapowiedział, że spodziewa się, że do godz. 18 samolot zostanie tak przesunięty, że drugi pas startowy będzie mógł być otwarty po inspekcji, czyli ok. godz. 19-20.
"Należy zwrócić uwagę na pogodę. W tej chwili jest mgła nad lotniskiem i oznacza to, że jeżeli nawet jeszcze dziś lotnisko zostanie otwarte, to z Warszawy będą mogły się odbywać ewentualnie starty samolotów" - powiedział Żuk. Dodał, że służby lotniskowe będą potrzebowały ok. godziny na przystosowanie pasa startowego do wymogów bezpieczeństwa