Kar po 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat dla b. szefa PZPR Stanisława Kani i b. szefa MSW Czesława Kiszczaka chce prokurator IPN w procesie w sprawie wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r.Oskarżenie wnosi też o umorzenie postępowania wobec trzeciej oskarżonej, b. członkini Rady Państwa PRL Eugenii Kempary z powodu przedawnienia karalności jej czynu - ale z jednoczesnym uznaniem jej winy.

Reklama

Wnioski takie zgłosił w czwartek oskarżyciel publiczny, prokurator pionu śledczego IPN Piotr Piątek w mowie końcowej przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Tego dnia sąd zamknął przewód sądowy, który trwał od września 2008 r. W swej mowie Piątek mówił m.in., że dekrety o stanie wojennym wydano bez podstawy prawnej. Dlatego - zdaniem IPN - od godz. 22.30 w nocy z 12 na 13 grudnia dochodziło do bezprawnego pozbawiania wolności działaczy NSZZ "Solidarność" oraz bezprawnego skazywania za czyny, które nie mogły być wtedy przestępstwami, np. udział w strajkach.

Obrońcy zabiorą głos na następnej rozprawie 20 grudnia, "aby się przygotować"; nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie mógł być ogłoszony wyrok. 84-letni Kania i 86-letni gen. Kiszczak odpowiadają za udział w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym", który na najwyższych szczeblach władzy PRL przygotowywał stan wojenny (grozi za to do 8 lat więzienia). 82-letnia Kempara ma zarzut przekroczenia uprawnień przez głosowanie za dekretami o stanie wojennym - wbrew konstytucji PRL, bo podczas sesji Sejmu Rada nie mogła wydawać dekretów (grozi za to kara do 3 lat więzienia).

Od sierpnia br. proces toczy się już bez udziału b. szefa PZPR, b. premiera i b. szefa MON 88-letniego gen. Wojciecha Jaruzelskiego, którego sprawę z powodu złego zdrowia sąd wyłączył z tego postępowania i zawiesił. Jest on oskarżony o kierowanie "związkiem przestępczym", za co grozi do 10 lat więzienia.

Reklama