Otrzymany przeze mnie pocztą donos TW „Bolek” z 12 stycznia 1971 r. został przepisany na maszynie. Wiele wskazuje na to, że pochodzi on ze zbiorów byłego Urzędu Ochrony Państwa. Przepisał go najpewniej któryś z funkcjonariuszy Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku na początku lat 90., na co wskazuje charakterystyczny dla tego czasu krój czcionki - mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Sławomir Cenckiewicz.
Historyk wyjaśnia, że dokumenty te przepisywał szef archiwum UOP w Gdańsku porucznik Krzysztof Bollin. Zdaniem Cenckiewicza w ten sposób oficer ten chciał zabezpieczyć dokumenty dotyczące Wałęsy przed kradzieżą lub zniszczeniem. Potwierdzeniem tej tezy, pisze naukowiec, jest drugi dokument, który znalazł w swej skrzynce pocztowej. Chodzi o potwierdzenie stworzenia przez Bollina notatek służbowych na podstawie dokumentów TW "Bolka".
Równie ważny, zdaniem Cenckiewicza jest trzeci dokument - to spis wszystkich donosów agenta, które odnalazł. Por. Bollin pisze o 15 informacjach pochodzących od Bolka i stworzonych w latach 1971-1974. Cenckiewicz przypomina, że po wypożyczeniu teczek sprawy "Arka" do Kancelarii Prezydenta, wszystkie dokumenty zniknęły.
Historyk zapewnia, że wszystkie dokumenty, które dostał przekaże do gdańskiego oddziału IPN. Dodaje też, że pisma te to dowód na istnienie prywatnych archiwów dotyczących często czołowych przedstawicieli naszej sceny politycznej. Coraz częściej dochodzą do mnie głosy, że dysponenci dokumentów, których wytwórcą były tajne służby PRL, w niezgodzie na powszechny fałsz naszego życia publicznego, zamierzają wprowadzić je w obieg - podsumowuje naukowiec.