Coraz więcej wykroczeń (np. za przewinienia drogowe) ma być ściganych właśnie w trybie administracyjnym, w którym w przeciwieństwie do normalnej procedury karnej nie liczy się wina oskarżonego, tylko ujawnienie samego naruszenia prawa. Eksperci nie mają złudzeń. Dla państwa ważna jest głównie szybkość egzekucji. Jeśli obywatel nie zgadza się z nałożoną na niego karą, może ją zaskarżyć, ale najpierw musi zapłacić.
Dlatego prof. Irena Lipowicz domaga się zmian w kodeksie postępowania administracyjnego. RPO postuluje m.in., by wysokość kary była uzależniona od kilku czynników: wielkości wyrządzonej szkody, uprzedniego ukarania za taki sam czyn, sytuacji materialnej osoby podlegającej odpowiedzialności administracyjnej oraz tego, czy działanie miało charakter zamierzony.
Rzecznik chce też wprowadzenia możliwości odstąpienia od wymierzenia kary, jeśli do złamania prawa doszło z przyczyn spowodowanych siłami wyższymi.