Gazeta cytuje badania, według których Polacy oczekują w pierwszej kolejności działania na rzecz równego traktowania niepełnosprawnych, rodzin wielodzietnych, osób starszych, samotnych rodziców i kobiet.
Tymczasem rządowy program skupia się głównie na sprawach osób propagujących hasła LGBT. Biuro pełnomocniczki ds. równego traktowania Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz wyjaśnia, że w programie chodzi o niwelowanie tzw. dystansu społecznego. A według tego kryterium Polacy najtrudniej akceptują osoby homoseksualne, transseksualne oraz biseksualne. Znacznie łatwiej akceptujemy mniejszości narodowe i ... słuchaczy Radia Maryja.
Takie podejście rodzi określone konsekwencje - pisze "Nasz Dziennik". Chodzi o przekonanie społeczeństwa, że problemy - na przykład architektoniczne - na które trafiają niepełnosprawni są równie istotne co dobre samopoczucie osób o różnych orientacjach seksualnych.