Przed Sądem Okręgowym w Siedlcach ruszył proces w sprawie tzw. afery czosnkowej. Na ławie oskarżonych zasiedli członkowie grupy przestępczej zajmującej się nielegalnym importem czosnku z Chin.
Oskarżeniem objęto 14 osób. Trwa odczytywanie aktu oskarżenia przez prokuratora. Jeśli strony nie będą wnosiły o odczytanie uzasadnienia aktu sąd planuje jeszcze dzisiaj rozpocząć przesłuchania oskarżonych - wyjaśnia rzeczniczka Sądu Okręgowego w Siedlcach Grażyna Orzechowska. Dodała, że materiał zgromadzony w sprawie jest bardzo obszerny. - Akt oskarżenia liczy około 220 stron, z czego same zarzuty zajmują 67 stron - poinformowała Orzechowska.
W aferę czosnkową zamieszanych jest łącznie kilkadziesiąt osób, a akty oskarżenia trafiły do kilkunastu sądów w całej Polsce.
Proceder polegał na sprowadzaniu z Chin czosnku i równoczesnym deklarowaniu w dokumentach celnych importu cebuli. Oskarżeni unikali w ten sposób uiszczania dodatkowej opłaty celnej jaką obłożony jest importowany czosnek, a wynoszącej 1200 euro za tonę. W aktach dotyczących afery mowa jest także o korumpowaniu urzędników z krajów unijnych oraz zastraszaniu i eliminacji konkurencji zajmującej się obrotem nielegalnym czosnkiem.
Na sprawę śledczy trafili w 2010 roku, gdy na jednej z posesji w Grębkowie na Mazowszu przechwycili dwa kontenery, w których znajdowało się 48 ton nielegalnie sprowadzonego czosnku. Łącznie firmy z Sokołowa Podlaskiego, Mińska Mazowieckiego i Węgrowa przez blisko cztery lata mogły w ten sposób wprowadzić do obrotu nawet kilkaset ton czosnku.