430 mandatów wlepili w czasie wakacji policjanci osobom, które postanowiły napić się piwa po lewej stronie Wisły, np. na schodkach między mostem Poniatowskiego i Śląsko-Dąbrowskim - poinformował nas asp. sztab. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji. – Jeżeli chodzi o interpretację przepisów dotyczących spożywania alkoholu nad Wisłą Komenda Stołeczna Policji przyjmuje, że teren ten jest zagospodarowany. Bulwary Wiślane mają przypisane nazwy, co pozwala traktować je jako ulice i egzekwować wykroczenia – tłumaczy.
Tymczasem od co najmniej dwóch lat nie milknie dyskusja związana z tym, czy i po której stronie nadwiślańskich bulwarów warszawiacy mogą legalnie pić piwo. Dziś wiadomo, że policja nie karze mandatami tych, którzy robią to po prawej stronie rzeki na miejskiej plaży. W przypadku lewej strony jest inaczej, chociaż sprawa wydaje się dyskusyjna. Warszawski ratusz dysponuje bowiem opinią z grudnia 2014 r. przygotowaną przez kancelarię prawną. Czytamy w niej m.in., że „na przedmiotowym obszarze, poza terenem związanym z komunikacją publiczną (tramwaj wodny) oraz obszarem ulicy (teren pod mostem Poniatowskiego) nie obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, albowiem nie jest to […] teren objęty zakazem z art. 14, w szczególności zaś art. 14 ust. 2a. ustawy o wychowaniu w trzeźwości”.
Co to są bulwary?
Ratusz obiecał, że jeszcze przed tegorocznym sezonem letnim spotka się z policjantami i strażnikami miejskimi, by uzgodnić wspólne stanowisko w tej sprawie. Jak widać, sprawa wciąż budzi wątpliwości. Na naszą prośbę głos w sprawie zabrałoMinisterstwo Zdrowia. Zdaniem resortu, nie ma przeciwwskazań do spożywania alkoholu na bulwarach po lewej stronie rzeki. – Ustawodawca w art. 14 ust. 2a ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wskazał enumeratywnie kategorie miejsc, w których co do zasady zabrania się spożywania napojów alkoholowych tj.: na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów. Powyższe wyliczenie stanowi katalog zamknięty i nie podlega rozszerzeniu – wyjaśnia Krzysztof Bąk, rzecznik resortu.
A więc, zdaniem ministerstwa, zakaz dotyczy spożywania alkoholu konkretnie na ulicach, placach i w parkach, a nie generalnie w miejscach publicznych. Z tych trzech wymienionych pojęć prawnie zdefiniowane zostało jedynie pojęcie „ulicy” – w ustawie o drogach publicznych i ustawie Prawo o ruchu drogowym. – Wobec tego, że o ile bulwary wiślane nie wypełniają znamion z podanych wyżej definicji, należy przyjąć, że nie będzie miał tutaj zastosowanie art. 14 ust. 2a ustawy – podsumowuje Krzysztof Bąk.
Policja: Zawsze można odmówić przyjęcia...
Co na to wszystko Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych? – Mogę się wewnętrznie burzyć na to, że pije się alkohol w miejscach, które nie są wydzielone i nie zawsze odpowiednio zabezpieczone. Jeśli jednak chodzi o interpretację przepisów, bliżej mi do interpretacji dokonanej przez resort zdrowia niż policję – przyznaje dyrektor. Jego zdaniem, powinno się ustawowo uregulować możliwość określenia przez miasto poszczególnych obszarów, na których spożywanie alkoholu powinno być ograniczone z ważnych względów.