Obecnie Rada składa się z 28 wybitnych specjalistów, którzy mają duży dorobek w pracy na rzecz ochrony przyrody (nominacji nie przyjął Dariusz Anderwald) - poinformował resort. Nowy skład powołał 10 maja 2016 r. minister środowiska Jan Szyszko.

Reklama

Podczas pierwszego posiedzenia Rady wybrano przewodniczącego - prof. dr hab. Wandę Olech-Piasecką (z Katedry Genetyki i Ogólnej Hodowli Zwierząt Wydział Nauk o Zwierzętach SGGW) oraz dwóch wiceprzewodniczących - prof. dr hab. Zbigniewa Mirka (z Instytutu Botaniki Polskiej Akademii Nauk w Krakowie) oraz prof. dr hab. Jacka Hilszczańskiego (z Instytutu Badawczego Leśnictwa).

Wcześniej odbyła się konferencja prasowa ministra środowiska, na której Szyszko poinformował dziennikarzy o przyczynach odwołania większości członków poprzedniej Rady.

Powołałem drugą Radę po to, żeby pokazać, w jaki sposób Rada może współdziałać z ministrem będąc do niego krytyczna - powiedział Szyszko. Dodał, że Radę traktuje jako ciało doradcze dla ministra, to znaczy, że ma ona pełne prawo do tego, by wyrażać każdą opinię "za wiedzą i dla ministra".

Korzystaliśmy z osób, które mają duży dorobek w zakresie kształtowania układów przyrodniczych, a więc ludzi, którzy wiedzą, w jaki sposób użytkować zasoby przyrodnicze, po to, by te zasoby występowały i służyły człowiekowi - powiedział minister o wyborze nowych członków Rady.

Rozpowszechniano informację, że Rospuda czy Puszcza Białowieska są miejscami, których nie dotknęła ludzka ręka, a to jest nieprawdą. To ludzie odpowiednio użytkowali te miejsca, tak, by je zachować w dobrym stanie. To jest jeden z powodów, dlaczego nastąpiły zmiany w Radzie, pomijając to, że nastąpiła zmiana prawa - mówił Szyszko. Podkreślił, że polskie dziedzictwo kulturowo-przyrodnicze, to jest pochodna użytkowania z przeszłości.

Reklama

Kolejnym powodem były zaległości PROP w sprawie wydawania ekspertyz dot. gatunków zagrożonych wyginięciem. Z tego, co mi wiadomo, niektóre decyzje czy też ekspertyzy czekały ponad rok - zaznaczył Szyszko.

Szef resortu środowiska zapytany czy powodem odwołania przedniej Rady nie był krytyczny stosunek do niektórych jego decyzji, odpowiedział, że nie zna krytycznych opinii pod swoim adresem, bo Rada nie przysłała mu takich opinii. Wyjaśnił, że dostał opinie do wniosków, które powstały po konferencji dot. Puszczy Białowieskiej, kilku członków Rady nie zgadzało się z wnioskami, które powstały podczas konferencji. Dziwi mnie to z tego powodu, że nie wpłynęły żadne wnioski do komisji wnioskowej (...) Wnioski powstały później i były podpisane przez osoby, które nie uczestniczyły w konferencji - zaznaczył Szyszko.

Dodał, że Państwowa Rada Ochrony Przyrody przez pół roku nie wystąpiła z żądną inicjatywą.

List ministra środowiska Jana Szyszki z informacją o odwołaniu ze składu tej organizacji otrzymało we wtorek mailowo 32 spośród 39 dotychczasowych członków PROP. Jak wynika z informacji Rady, odwołania otrzymali m.in. jej dotychczasowy przewodniczący i wiceprzewodniczący oraz przewodniczący 7 (spośród 8) komisji tematycznych.

Siedmiu dotychczasowych członków oraz 22 nowe osoby otrzymały tego samego dnia zaproszenie na posiedzenie Rady, zwołane przez Głównego Konserwatora Przyrody. Minister zapytany o pozostawieniu kilku osób w nowej Radzie powiedział, że zostali oni ocenieni jako profesjonaliści w swoim zakresie.

Zgodnie z ustawą z kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody w skład PROP wchodzi od 20 do 40 członków. Powołuje ich w drodze zarządzenia minister środowiska spośród działających na rzecz ochrony przyrody przedstawicieli nauki, praktyki i organizacji ekologicznych. Rada jest organem opiniodawczo-doradczym w zakresie ochrony przyrody, działającym przy ministrze właściwym do spraw środowiska.

Aktualny skład PROP został powołany w dniu 24 października 2014 r. Kadencja obecnej Rady miała trwać do 24 października 2019 r. 11 marca 2016 r. zmieniono jednak ustawę o ochronie przyrody, likwidując m.in. jej kadencyjność i dając ministrowi środowiska prawo do odwoływania członków. Zmiana ta weszła w życie 15 kwietnia br.

"Dwie skrajnie różne metody gospodarowania lasem". Były minister środowiska o genezie konfliktu o Puszczę Białowieską:

Trwa ładowanie wpisu