Na czwartkowej sesji Rady Warszawy były burmistrz Ursynowa Piotr Guział złożył wniosek o zorganizowanie referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydent stolicy. Pod wnioskiem Guziała podpisali się radni PiS, którzy są w radzie miasta w opozycji. Choć ich zdaniem najlepszym wyjściem byłoby podanie się prezydent stolicy do dymisji.
Gronkiewicz-Waltz pytana w piątek przez dziennikarzy o komentarz do inicjatywy Guziała powiedziała, że były burmistrz Ursynowa w zasadzie nie uaktywniał się przez półtora roku na Radzie Warszawy. - Natomiast jest specjalistą, ja bym go nazwała referendarzem, od referendum. I to jest chyba jedyna rzecz, którą umie robić - oceniła prezydent stolicy.
Przypomniała, że już raz Guział próbował ją odwołać w drodze referendum w 2013 r., ale nieskutecznie.
Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że została wybrana przez warszawiaków na całą kadencję w wyborach demokratycznych, bezpośrednich. Dodała, że "myśli o przyszłości warszawiaków, ich dzieci, a nawet może wnuków".
Teraz wniosek Guziała trafi do komisji rewizyjnej, gdzie zostanie zaopiniowany, rada może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta na sesji zwołanej nie wcześniej niż po upływie 14 dni od złożenia wniosku.
Podjęcie uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum wymaga w głosowaniu większości najmniej trzech piątych głosów ustawowego składu rady. W przypadku 60-osobowej Rady Warszawy oznacza to minimum 36 głosów. W radzie stolicy PO ma 33 radnych, PiS - 24, a radnych niezrzeszonych jest troje.
Inicjatywa Guziała to nie jedyny głos za referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz. Referendum z inicjatywy rady miasta chce także Nowoczesna, o czym jej przedstawiciele mówili przed początkiem czwartkowej sesji.
Guział zapowiedział, że jeżeli referendum nie rozpocznie się z inicjatywy rady miasta, to na początku października rozpocznie "akcję referendalną" z inicjatywy mieszkańców. Do czego będzie potrzebował, jak stwierdził, 135 tys. podpisów mieszkańców.
Ponadto na początku września stowarzyszenie "Oburzeni" złożyło w warszawskim ratuszu wniosek o referendum ws. odwołania prezydent miasta Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Wśród argumentów za odwołaniem prezydent Warszawy pojawiają się m.in. okoliczności reprywatyzacji działki obok Pałacu Kultury, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto przekazało ją w 2012 r. trzem osobom, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że wcześniej byłemu współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej. Wartość działki szacowana jest nawet na 160 mln zł.