Tak premier Beata Szydło odpowiedziała na briefingu, gdy dziennikarze spytali, czy polski rząd współpracuje ze służbami egipskimi ws. wyjaśnienia śmierci Polki w Egipcie.
Prokurator leci do Egiptu
MSZ poinformowało we wtorkowym komunikacie, że ambasada RP w Kairze na bieżąco monitoruje postępowanie w sprawie zgonu polskiej obywatelki, Magdaleny Ż. Podkreślono, że polska służba konsularna pozostaje w kontakcie z rodziną zmarłej oraz w pełni i blisko współpracuje z prowadzącą śledztwo prokuraturą w Jeleniej Górze, lokalnymi służbami oraz biurem podróży.
- Na miejscu w Hurghadzie – w zakresie swoich kompetencji i zgodnie z przepisami prawa konsularnego - sprawą zajmuje się też polski konsul. Podejmujemy wszelkie działania mające na celu wyjaśnienie okoliczności zgonu Magdaleny Ż. - czytamy w komunikacie.
Według MSZ wyjaśnienie okoliczności śmierci spoczywa na władzach egipskich, natomiast strona polska zabiega o pełen dostęp do informacji o śledztwie, w tym do materiałów i dokumentów medycznych, które pozwolą wyjaśnić przyczyny zgonu Polki. We wtorek do Egiptu mieli polecieć polski prokurator i biegły by wziąć udział w sekcji zwłok Magdaleny Ż.
Czego bała się Magdalena Ż
Przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, która prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa Magdaleny Ż., oraz biegły z zakresu medycyny sądowej lecą do Egiptu, by tam wziąć udział w sekcji zwłok zmarłej. To nie koniec, bo jak czytamy w komunikacie MSZ, "jeleniogórska prokuratura wystąpi do władz Egiptu o przekazanie dokumentacji medycznej zmarłej kobiety oraz przeprowadzenie szeregu czynności, w tym m.in. przesłuchanie świadków". (http://www.tvn24.pl)
Przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, która prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa Magdaleny Ż., oraz biegły z zakresu medycyny sądowej lecą do Egiptu, by tam wziąć udział w sekcji zwłok zmarłej. To nie koniec, bo jak czytamy w komunikacie MSZ, "jeleniogórska prokuratura wystąpi do władz Egiptu o przekazanie dokumentacji medycznej zmarłej kobiety oraz przeprowadzenie szeregu czynności, w tym m.in. przesłuchanie świadków". (http://www.tvn24.pl
Według wstępnych ustaleń, pochodząca z Bogatyni, a zamieszkała we Wrocławiu 27-letnia Magdalena Ż. 25 kwietnia poleciała do kurortu Marsa Alam w ramach wycieczki wykupionej w jednym z krajowych biur podróży. Miała jechać na wycieczkę do Egiptu ze swoim partnerem Markusem, ostatecznie jednak pojechała sama bo partner nie miał ważnego paszportu. Pozostawali w kontakcie telefonicznym.
Do internetu trafił film, na którym widać, jak partner kobiety prowadzi z nią rozmowę telefoniczną. Kobieta wygląda na wystraszoną i prosi go, aby zabrał ją z Egiptu. Według lokalnych mediów, Magdalena Ż. w rozmowie telefonicznej ze swoją przyjaciółką miała mówić, że ktoś dosypuje jej czegoś do drinków.
Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobieta trafiła do miejscowego szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu w niedzielę dowiedział się, że Magdalena Ż nie żyje. Poinformowano go, że wyskoczyła przez okno z pokoju szpitalnego i zmarła na skutek obrażeń doznanych w wyniku upadku.
W niedzielnym komunikacie policji podkreślono, że wstępnie przyjęta przez prokuraturę kwalifikacja prawna czynu stanowiącego podstawę wszczęcia śledztwa w tej sprawie- zabójstwo - w zależności od poczynionych ustaleń może ulec zmianie.
Rodzice Magdaleny Ż, złożyli do Prokuratury Krajowej wniosek z prośbą o objęcie nadzorem śledztwa w sprawie jej śmierci. Zapewniają, że córka nigdy nie mia la kłopotów z depresją ani innych dolegliwości psychicznych.