W kwietniu Sąd Okręgowy w Krakowie postanowił dopuścić dowód z przesłuchania czterech biegłych lekarzy, uczestniczących w wydawaniu opinii lekarskiej, w zakresie rozbieżności w opiniach cząstkowych i opinii głównej oraz faktycznego zakresu i charakteru opiniowania. Rozprawy odwoławcze sąd wyznaczył wówczas na 23 i 24 maja i 13 oraz 19 czerwca.
Biegły kardiochirurg Marek Cisowski odpowiadał w środę na pytania sądu związane z opiniami medycznymi ws. śmierci Jerzego Ziobry. Biegły odpowiadał także na pytania prokuratury. Rozprawa trwała blisko sześć godzin.
Decyzją sądu przesłuchanie biegłego będzie kontynuowane. Sąd proponował, aby biegły zeznawał jeszcze w czwartek, jednak termin ten nie odpowiadał biegłemu. Wstępnie ustalono, że kolejna rozprawa odwoławcza z udziałem Marka Cisowskiego odbędzie się po 10 czerwca.
Podczas rozprawy biegły wyjaśniał m.in. w jaki sposób przygotowywał opinię. - Spośród puli pytań przedstawionych przez prokuratora wybrałem te, co do których uznałem, że jako kardiochirurg mogę się wypowiedzieć. Całość opinii wyniosła ok. siedem stron maszynopisu – mówił biegły lekarz. Podkreślił, że opinię sporządził samodzielnie, bez konsultacji z innymi. - Chciałbym podkreślić, że nie było merytorycznej próby oddziaływania na mnie, co do kształtu i treści tej opinii – oświadczył Cisowski.
Jak dodał, w redagowaniu opinii zbiorczej nie uczestniczył i uważał, że jest ona sumą opinii cząstkowych. Biegły mówił, że zakładał też, że jego indywidualne opinie zawarte w opinii zbiorczej pozostaną w niezmienionej formie. Tymczasem, zaznaczył, różne zdania opinii indywidualnej znalazły się w różnych miejscach opinii zbiorczej. Zdania z opinii indywidualnej w opinii zbiorczej zostały także zmienione, np. rozbudowane, jednak - zdaniem biegłego - zmiany w opinii zbiorczej nie wypaczyły ducha jego indywidualnej opinii.
Biegły powiedział także, że ponownie podpisałby się pod jedną i drugą opinią – zarówno swoją indywidualną, jak i tą zbiorczą. O tym, że została sporządzona jeszcze opinia uzupełniająca biegły dowiedział się z mediów.
Wśród pytań, które w czwartek usłyszał Marek Cisowski, jedno dotyczyło oceny postępowania lekarzy Jerzego Ziobry w 2006 r. Biegły odpowiedział, że ze względu m.in. na rozwój wiedzy medycznej trudno było mu oceniać postępowania lekarzy w 2011 r., a teraz, w 2018 r. byłoby to jeszcze trudniejsze.
Na niektóre z pytań kardiochirurg nie chciał odpowiadać twierdząc, że powinny one być skierowane do lekarzy innych specjalizacji.
Przed rozpoczęciem środowej rozprawy obrona wnioskowała o niejawność przesłuchania biegłego, jednak sąd nie przychylił się tej propozycji.
W procesie oskarżonymi są: ówczesny kierownik II oddziału Kliniki Kardiologii i oddziału klinicznego szpitala prof. Jacek D., ówczesny lekarz tego oddziału i wiceszef pracowni hemodynamiki, a obecnie szef II oddziału Klinicznego Kardiologii oraz Interwencji Sercowo-Naczyniowych prof. UJ Dariusz D., lekarka dyżurna Katarzyna S. i ordynator sali monitorowanej Andrzej K.
Lekarzy oskarżono, że "pomimo ciążącego na nich szczególnego obowiązku opieki nad pacjentem (...) narażony on został na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego pacjent 2 lipca 2006 r. zmarł". Zarzuty dotyczyły nieprawidłowej diagnozy i wyboru nieprawidłowego leczenia - m.in. przeprowadzenia zabiegu angioplastyki wieńcowej (założenie stentów, w dodatku nieprawidłowych) zamiast operacji kardiochirurgicznej (wszczepienia by-passów), braku konsultacji kardiochirurgicznej, nieprawidłowości w leczeniu farmakologicznym. Oskarżeni nie przyznali się do winy.
W lutym ub.r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia uznał, że nie było związku między działaniami lekarzy a śmiercią pacjenta i uniewinnił czwórkę oskarżonych. Apelacje od wyroku wnieśli oskarżyciel publiczny i pełnomocnicy trojga oskarżycieli posiłkowych oraz oskarżyciel posiłkowy Witold Ziobro.