Za ściganym wystawiono tzw. czerwoną notę Interpolu, czyli informację dla policjantów z innych krajów, że jest bardzo niebezpiecznym przestępcą.
Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi podała, że Khetsuriani Mamuka podejrzany jest o zabójstwo na tle seksualnym. Mężczyzna urodził się 12 lipca 1979, ma 178 cm wzrostu, zielone oczy, jest krępej budowy ciała. W ostatnim czasie miał rudy zarost.
"W ostatnim czasie poszukiwany przebywał na terenie Łodzi, skąd wyjechał w godzinach popołudniowych 20 października 2018 roku i 21 października 2018 roku w godzinach porannych przekroczył granicę z Ukrainą. Obecnie prawdopodobnie przebywa na terenie Gruzji" - czytamy w komunikacie policji.
Łódzki sąd zadecydował w niedzielę o aresztowaniu na 3 miesiące 41-letniego obywatela Gruzji i 44-letniej obywatelki Białorusi, podejrzanych m.in. o zatajenie zbrodni zabójstwa 28-letniej kobiety. Zarzuty niezawiadomienia o zbrodni zabójstwa mimo posiadania wiarygodnych informacji o niej oraz składania fałszywych zeznań usłyszał także trzeci zatrzymany – 38-letni Gruzin, który również został aresztowany.
Zwłoki zamordowanej odnaleziono w piątek w Łodzi.
Zaginięcie 28-letniej Pauliny D. zgłoszono w sobotę 20 października. Kobieta wyszła z domu w piątek, by wieczorem spotkać się ze znajomymi. Ostatni raz była widziana w towarzystwie nieznanego mężczyzny – co zapisały kamery monitoringu – na jednej z łódzkich ulic.
Dotychczasowe ustalenia prokuratury wskazują na to, że 28-latka została zamordowana w jednym z mieszkań w kamienicy przy ul. Żeromskiego w Łodzi. Na podstawie zabezpieczonych śladów i innych dowodów ustalono, że do zabójstwa doszło w godzinach przedpołudniowych w sobotę, a przed godz. 18 zwłoki - po zapakowaniu w torbę i owinięciu w folię - zostały przewiezione do lasku w okolicach Stawów Jana, gdzie odnaleziono je dopiero po pięciu dniach.
Według informacji przekazanych w poniedziałek przez rzecznika Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztofa Kopanię sekcja zwłok 28-latki wykazała wstępnie, że przyczyną jej śmierci były rany kłute szyi. Stwierdzono także obrażenia wskazujące na pobicie.