Krzysztof Ziemiec z TVP był związany od trzech lat, najpierw jako prezenter i wydawca głównego wydania "Wiadomości", potem prezenter "Panoramy". Karierę dziennikarską rozpoczynał w radiowej "Trójce" w 1994 r., z której odszedł do TVN 24, a potem do TVP. Jak nieoficjalnie dowiedział się DZIENNIK, nie był związany z telewizją publiczną kontraktem, nie obowiązuje go więc zakaz współpracy z konkurencją, a jedynie miesięczne wypowiedzenie, które złożył wczoraj.

Reklama

Na wizji w nowym programie Ziemiec pojawi się prawdopodobnie już 28 października. Wtedy planowany jest start nowej ramówki Pulsu. Będzie jednym z głównych prowadzących dziennik, razem z Jackiem Karnowskim, który jest jednocześnie szefem reporterów. Obaj dziennikarze mają prowadzić program w parach, ale kto będzie im towarzyszył - jeszcze nie wiadomo.

Nazwisko popularnego prezentera "Panoramy" nie zamyka listy osób, które dla Pulsu zostawiły swoich dotychczasowych pracodawców. Niedawno TVN opuściła dziennikarka i prezenterka pogody Maja Popielarska. Ale wzięciem cieszą się nie tylko znane twarze. "Odeszło też pięciu operatorów i grafik" - przyznaje w DZIENNIKU Adam Pieczyński, szef programowy TVN 24. "Nasz kanał jest czymś w rodzaju stajni, gdzie szkoli się konie wyścigowe i nie unikniemy sytuacji, że co jakiś czas ktoś będzie robił zakusy na naszych "wychowanków" - dodaje. Pulsowi nie udało się jednak ściągnąć Patrycji Redo.

Z kolei z "Wydarzeń” Polsatu do Pulsu przeszli reporterzy Piotr Maślak i Magdalena Mioduska. Stację opuścił też dziennikarz i prezenter "Sportu" Mariusz Jankowski, który w Pulsie pokieruje redakcją sportową. Wcześniej do ekipy nowego serwisu dołączyli prezenterka pogody TVP Katarzyna Trzaskalska i reporter "Wiadomości" Tomasz Lipko.

Co ich wszystkich skusiło? W końcu Puls to nadal niszowa stacja. Na razie jej udział w rynku nie przekracza 1 proc, a sygnał dociera do około 16 proc. gospodarstw domowych w Polsce. "Na pewno ważne jest to, że za Pulsem stoi Rupert Murdoch, potentat medialny, który cieszy się olbrzymim szacunkiem" - przyznaje w DZIENNIKU Adam Szynol, medioznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego. "Poza tym część z tych osób traktuje to ambicjonalnie jako zawodową szansę, by się sprawdzić i zaistnieć. Nie bez znaczenia są też pieniądze" - dodaje Szynol.

Dziennik Pulsu na antenie będzie się pojawiać o godz. 19.30. Zetrze się więc bezpośrednio z "Wiadomościami" TVP, ale ma być lżejszy, ciekawszy i będzie stronić od ciężkiej, politycznej tematyki.






TVP dawała mi dobre pieniądze, ale ja wolę Puls




BARBARA SOWA: Dlaczego odchodzi pan z ogólnopolskiego serwisu informacyjnego do stacji o znikomej oglądalności?


KRZYSZTOF ZIEMIEC*: Każdy dziennikarz potrzebuje zmian, chce czuć adrenalinę. Praca w startującym serwisie to właśnie takie wyzwanie i zapewne będzie mnie to kosztować dużo wysiłku i pracy, ale myślę, że warto. Telewizja Puls jest częścią firmy o globalnym zasięgu i nie należy tego lekceważyć. Myślę, że łatwiej podnieść wyniki oglądalności o 100 proc. w przypadku kanału z kilkuprocentowym udziałem, niż podwoić publikę programu o dwudziestoparoprocentowym udziale w rynku.



Miał pan dosyć nacisków politycznych w TVP?


O Panoramie nie mogę złego słowa powiedzieć. U nas nie było mowy o żadnym sterowaniu, robiliśmy to, co sami zaplanowaliśmy na kolegium.



Więc może poszło o pieniądze?


Od TVP dostałem bardzo atrakcyjne propozycje, żebym został, także finansowe. Jednak już podjąłem decyzję. Rozstajemy się w zgodzie, choć kierownictwo ma do mnie żal, że zostawiłem ich na placu boju.



*Krzysztof Ziemiec, były prezenter Panoramy