Oskarżeni w tym procesie to, poza byłym szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z lat 2007-2013 T. Arabskim, dwoje urzędników kancelarii premiera - Monika B. i Miłosław K. oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie - Justyna G. i Grzegorz C. Grozi im do 3 lat więzienia. Na rozprawie dwa tygodnie temu prokurator zawnioskował o karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu dla Arabskiego. Wówczas wysłuchano również część przedstawicieli oskarżycieli. We wtorek sąd kontynuuje wysłuchiwanie mów końcowych.
Pełnomocnik części oskarżycieli mec. Stefan Hambura przekonywał, że 10 kwietnia 2010 r. samolot Tu-154 nie powinien wylecieć na lotnisko w Smoleńsku, ponieważ było to lotnisko nieczynne.
Mec. Hambura przypomniał jednocześnie, że w poczet dowodów w tej sprawie zaliczono nagranie z udziałem Arabskiego pochodzące z przesłuchania przed komisją Millera z 24 listopada 2010 r., w czasie którego słychać, jak Arabski mówi: Ja to wszystko zacząłem odtwarzać, podobnie jak panowie, po 10 kwietnia. Mało tego, przeczytałem nawet instrukcję HEAD, której nie czytałem, jak ją podpisywałem. To się nagrywa, nie?. Instrukcja HEAD dotyczyła procedur związanych z lotami najważniejszych osób w państwie.
Jak podkreślił, wypowiedź ta podkreśla, że instrukcja HEAD nie została wdrożona w kancelarii premiera Donalda Tuska. Dodał też, że zgodnie z zeznaniem jednego świadków na 10 kwietnia 2010 r. nie było też przygotowanego zapasowego samolotu, gdyż nie została wyznaczona załoga dla takiego samolotu zapasowego. Tomasz Arabski nie wypełniał obowiązków wynikających z pragmatyki i obowiązków służbowych przewidzianych dla pełnionego przez niego stanowiska i funkcji - podkreślił.
Zawnioskował więc o karę trzech lat więzienia "bez możliwości warunkowego zawieszenia" dla b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego zawnioskował we wtorek w mowie końcowej w sprawie dotyczącej organizacji lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. pełnomocnik części bliskich ofiar katastrofy mec. Stefan Hambura. Domagał się także kar bezwzględnego więzienia - od dwóch do trzech lat - dla pozostałych czworga urzędników oskarżonych w tej sprawie. Jak podkreślił pełnomocnik oskarżeni działali na szkodę interesu prywatnego i publicznego pokrzywdzonych.