Jak poinformował w czwartek w komunikacie rzecznik dyscyplinarny sędziów, sędzi Sądu Rejonowego Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu przedstawiono w środę zarzuty popełnienia 37 przewinień dyscyplinarnych obrazy przepisów Kpc poprzez sporządzanie uzasadnień do wydanych orzeczeń z przekroczeniem ustawowego terminu i bez usprawiedliwienia.

Reklama

Z informacji rzecznika dyscyplinarnego wynika, że zarzuty przedstawione sędzi Frąckowiak dotyczą czynów popełnionych w okresie od 1 września 2018 r. do 1 marca 2019 r.

Rzecznik podkreślił też, że opisane w zarzutach przypadki przewinień mają charakter oczywisty i rażący. Według rzecznika, obwiniona sędzia miała nie występować do prezesa sądu o przedłużenie terminu do sporządzenia uzasadnienia. Zarzuty dotyczą też spraw, w których nieusprawiedliwiona nieterminowość w sporządzaniu uzasadnień orzeczeń wynosiła ponad 30 dni oraz tych, w których mimo uzyskanego przedłużenia terminu, sędzia nie sporządzała uzasadnień w prolongowanym terminie.

"W najkrótszym ze stwierdzonych przypadków, okres przekroczenia terminu do sporządzenia uzasadnienia wynosił 21 dni, natomiast w najdłuższym 111 dni" - wskazał rzecznik dyscyplinarny sędziów.

Jego zdaniem, zarzucane sędzi przewinienia służbowe spowodowały ewidentny uszczerbek dla szeroko rozumianego dobra wymiaru sprawiedliwość, godząc w jego powagę, a ponadto narażając strony na negatywne skutki związane z koniecznością oczekiwania na ostateczne zakończenie postępowania.

Rzecznik zaznaczył też, że zwrócił się do prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o wyznaczenie sądu dyscyplinarnego do rozpoznania sprawy w I instancji.

Reklama

Już w styczniu sędzia Monika Frąckowiak, która jest członkiem poznańskiego zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" usłyszała zarzuty dyscyplinarne związane z nieterminowym sporządzaniem uzasadnień orzeczeń. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego wszczął wtedy postępowanie dyscyplinarne przeciwko sędzi i przedstawił jej zarzuty popełnienia 172 przewinień.

Wobec sędzi Frąckowiak prowadzone są też inne postępowania dyscyplinarne, w tym dotyczące m.in. niewłaściwego korzystania ze zwolnienia lekarskiego.

Sędzia Monika Frąckowiak podkreśliła w rozmowie z PAP, że o wszczętym w środę postępowaniu dowiedziała się z komunikatu rzecznika. - Żadnego postanowienia jak zwykle nie otrzymałam, bo tak w tej chwili panowie rzecznicy prowadzą postępowanie dyscyplinarne. Najpierw umieszczają informację w internecie – powiedziała.

Dodała, że w jej przypadku postępowanie dyscyplinarne jest prowadzone niezgodnie z przepisami. - W przypadku tego postępowania w ogóle panowie rzecznicy pominęli pierwszy etap postępowania dyscyplinarnego czyli postępowanie wyjaśniające – zaznaczyła.

Sędzia zwróciła uwagę, że w inny sposób jest prowadzone postępowanie ws. nieterminowego sporządzania uzasadnień przez przewodniczącego KRS sędziego Leszka Mazura. - On dopiero został wezwany do złożenia wyjaśnień, mimo że sprawa pojawiła się, tudzież została wszczęta w kwietniu. Więc w jego przypadku jest wstępny etap, a u mnie zrezygnowano z tej fazy postępowania – powiedziała.

W sprawie kolejnych zarzutów dotyczących nieterminowego sporządzania przez sędzię uzasadnień Monika Frąckowiak nie ma sobie nic do zarzucenia. Przyznała, że woli szybciej doprowadzić do wyroku, niż skupiać się na pisaniu uzasadnień. - Na początku roku miałam 600 spraw, w tej chwili mam 450, więc ta liczba mi spadła, widocznie wydawałam jeszcze więcej rozstrzygnięć w tym okresie – powiedziała sędzia.

Według Frąckowiak sporządzanie uzasadnień to tylko jedna z wielu czynności jakie wykonują sędziowie, ale jest ona "łatwo wyłapywalna". - To jest problem systemowy. Tak naprawdę zdecydowana większość sędziów w Polsce oddaje uzasadnienia po tym instrukcyjnym terminie określonym w Kodeksie postępowania cywilnego – oceniła Frąckowiak.

Dodała, że w porównaniu do innych sędziów jej wydziału ma najwięcej rozstrzygniętych spraw. - Jestem tego rodzaju sędzią, który jest nastawiony na szybsze kończenie spraw, nie przedłużanie ich. (…) jest więcej wyroków i więcej uzasadnień do pisania. Ale uważam, że taka sytuacja jest lepsza dla strony kiedy ma już rozstrzygnięcie - powiedziała.