"Fort Boyard" to teleturniej typu reality show, oparty na francuskim pomyśle. TVP 2 chce wyemitować program prawdopodobnie w przyszłym roku. Zdjęcia miałyby się rozpocząć za kilka miesięcy. "Show odnosił sukcesy we wszystkich krajach, w których się pojawił, dziwne, że żadna polska stacja jeszcze go nie wyemitowała" - mówi Jarosław Burdek, wiceszef TVP 2 odpowiedzialny z rozrywkę.

Reklama

We Francji "Fort Boyard" jest znany od 1990 r. Telewizja France 2 wyemitowała już 18 serii. Na całym świecie powstało w sumie 1137 odcinków, format sprzedano do 28 krajów, m.in. do Szwecji, Kanady i Wielkiej Brytanii. U nas planowanych jest na razie 13 odcinków.

Formuła programu jest prosta - pięcioosobowa drużyna zostaje wysłana do tytułowego Fortu Boyard - napoleońskiej twierdzy zbudowanej na zachodnim wybrzeżu Francji. Zadaniem uczestników jest odnalezienie skarbca ukrytego w forcie. Żeby do niego dotrzeć, muszą jednak pokonać wiele przeszkód wymyślonych przez tajemniczych strażników - pisze DZIENNIK. Będą różne konkurencje - siłowe, zręcznościowe i logiczne. Wśród nich spacer po płonącym moście, spotkanie oko w oko z tarantulą, zapasy w błocie czy wizyta w komorze pełnej węży, gdzie wśród kilkudziesięciu wijących się gadów jeden z uczestników będzie musiał znaleźć tego, na którego brzuchu umieszczono tajemne hasło.

W pięcioosobowej drużynie mają się znaleźć rodzime gwiazdy ekranu, sportowcy i dziennikarze. Wśród najbardziej znanych uczestników programu we Francji byli m.in. Laurent Fignon, słynny kolarz, dwukrotny zwycięzca wyścigu Tour de France, i Djibril Cisse, piłkarz Olimpic Marsylia. Kto znajdzie się w polskiej ekipie śmiałków? "Za wcześnie, żeby o tym mówić" - zastrzega Burdek.

Reklama

"Fort Boyard" to nie pierwsza tego typu propozycja. Tak zwane adventure reality show pokazywały już inne stacje - TVN miał "Wyprawę Robinson" i "Agenta", a Polsat "Nieustraszonych". Ich uczestnicy również mieli do wykonania rozmaite, nierzadko szokujące zadania. Rozbitkowie z "Wyprawy Robinson" przez cały czas trwania produkcji zmagali się z przejmującym głodem. Bohaterowie "Nieustraszonych" zjadali zaś baranie oczy, mózg czy jądra, pozwalali się przysypywać stadem szczurów albo pochłaniali wszelkiego rodzaju pędraki.

Do takich poświęceń uczestnicy "Fortu Boyard" nie będą zmuszani, ale twórcy show nie mają wątpliwości - teleturniej będzie miał tę jedną przewagę, że zamiast zwykłych śmiałków wyłonionych w castingu pojawią się tu znane osoby. "Polacy uwielbiają oglądać gwiazdy. Zwłaszcza programy, w których znane twarze muszą się wykazać wiedzą, sprawnością czy odwagą, zawsze będą się dobrze sprzedawać" - ocenia w DZIENNIKU Adam Szynol, medioznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Dowodzą tego wyniki oglądalności "Tańca z gwiazdami", którego szósta edycja przyciąga ponad 5 mln widzów, czy sukces show "Gwiazdy tańczą na lodzie", nadawanego od niedawna w TVP 2. "To będzie program, w którym gwiazdy zostaną poddane ekstremalnym próbom. Takie emocje na pewno przyciągną widzów" - mówi Burdek.

A "Dwójka" ich bardzo potrzebuje. Mimo że jej flagowy serial "M jak miłość" wciąż króluje w rankingach oglądalności, to w pierwszym półroczu TVP 2 straciła ponad 150 tys. widzów (dane AGB Nielsen Media Research), a w grupie komercyjnej, czyli wśród widzów najbardziej atrakcyjnych z punktu widzenia nadawców i reklamodawców (16 - 49 lat), dała się wyprzedzić Polsatowi.