"To hańba, że w Polsce, która jest wolna podaje się znak niewoli jako symbol Żydów" - powiedział Marek Edelman reporterowi radia TOK FM. "Widocznie ten rząd jest podległy, wszystkie rządy muszą naród trzymać za mordę i dają im i pogardzają nimi, każą im wkładać opaski hańby!" - nie przebierał w słowach.
Opaski, zdaniem organizatorów obchodów 65. rocznicy powstania w getcie, miały symbolizować jedność z narodem żydowskim. Rozdawali je przed pomnikiem Bohaterów Getta w sobotę, w ostatni dzień uroczystości. Ludzie z błękitnymi gwiazdami Dawida na ramionach składali przy monumencie kwiaty. Był tam również Marek Edelman. Ale nie założył opaski, bo jego zdaniem, to symbol udręki i zniewolenia Żydów, a nie zwycięstwa i wolności. "Lepszy byłby na przykład gołąbek pokoju" - tłumaczył.
"Opaska to powód do chwały, a nie hańba" - odpiera zarzuty Gouda Tencer, organizatorka obchodów i szefowa Fundacji Szalom. "Ci, którzy chcieli, założyli je. Ja dziś cytowałam Juliana Tuwima. <Opaski, które nosiliście w getcie, będą większe niż wszystkie odznaczenia>. I to właśnie był dziś dla mnie symbol" - dodała.